20 czerwca 1927 prezes Rady Ministrów Józef Piłsudski delegował na stanowisko naczelnego inspektora Straży Celnej płk. Stefana Pasławskiego z zadaniem gruntownej rekonstrukcji tego organu[1]. Jesienią 1927 dokonano nowego podziału terytorialnego, a minister spraw wojskowych skierował do dyspozycji komendanta SC oficerów przewidzianych do obsadzenia nowo utworzonych stanowisk inspektorów okręgowych. Utworzono pięć nowych inspektoratów okręgowych, w tym między innymi Małopolski Inspektorat Okręgowy Straży Celnej, z którego w prostej linii wywodzi się Małopolski Inspektorat Okręgowy Straży Granicznej[2]. Kierownikiem inspektoratu mianowano mjr. Mariana Jadwińskiego, a siedzibą inspektoratu był Sanok[3]. Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Ignacego Mościckiego z 22 marca 1928, do ochrony północnej, zachodniej i południowej granicy państwa, a w szczególności do ich ochrony celnej, powoływano z dniem 2 kwietnia 1928 Straż Graniczną[4]. Rozkazem nr 5 z 16 maja 1928 w sprawach organizacji Małopolskiego Inspektoratu Okręgowego dowódca Straży Granicznej gen. bryg. Stefan Pasławski zatwierdził dyslokację, granice i strukturę inspektoratu okręgowego[5].
Rozkazem Komendy Straży Granicznej z 25 marca 1930 Małopolski Inspektorat Okręgowy Straży Granicznej został przeniesiony przez p.o. kierownika tegoż, insp. Jana Grodyńskiego, z dniem 16 kwietnia 1930 do Przemyśla, gdzie został umieszczony pod adresem Rynek 23 (II p.)[6][7]. MIOSG działał do 19 grudnia 1934, kiedy to rozkazem nr 4 podzielono go na Zachodnio- i Wschodniomałopolski Inspektorat Okręgowy Straży Granicznej, z siedzibami w Krakowie i Lwowie.
Małopolski Inspektorat Okręgowy ochraniał południową granicę państwa (z Czechosłowacją, o długości 1113 km) od placówki Głuchaczki do rejonu styku granic polsko-rumuńsko-czechosłowackiej w miejscowości Żeżawa w korycie rzeki Dniestr.
Granica państwowa na terenie inspektoratu małopolskiego, to granica typowo górska z wyjątkiem komisariatów „Horodenka”, „Śniatyn” i częściowo „Kosów”. Granica polsko–czeską pokrywała się z małymi wyjątkami z dawną granicą galicyjsko–węgierską. Poza naturalną granicą górską, linię graniczną tworzą również doliny rzek: Białki, Dunajca, Popradu, Czeremoszu i Dniestru[9].
W jednodniówce wydanej z okazji 5–lecia Straży Granicznej dokonano charakterystyki ludności pogranicza. Oceniano, że na odcinku Inspektoratu Granicznego „Nowy Targ” zamieszkali górale pracowici, praworządni, gospodarni, dbających o ład i porządek, pełni werwy, życia, temperamentu i wysoce uzdolnieni ze zmysłem estetycznym i zdobniczym. Ta grupa osób była dość przychylnie nastawiona się do organów Straży Granicznej[9].
Od Piwnicznej, przez cały odcinek Inspektoratu Granicznego „Jasło”, w obszarach komisariatów „Wola Michowa” i „Dwernik” Inspektoratu Granicznego „Sambor” zamieszkiwali Łemkowie. Byli to, zdaniem oficerów SG, ludzie bierni, spokojni, apatyczni, w swoim zachowaniu podobni do Poleszuków. Mieszkali i gospodarowali w warunkach wprost pierwotnych.
Na terenie komisariatów „Borynia” i „Smorze”, oraz na terenie komisariatów „Ławoczne” i „Ludwikówka” Inspektoratu Granicznego „Stryj” zamieszkiwali Bojkowie. Zdaniem oficerów SG posiadali większą niż Łemkowie ukraińską świadomość narodową. Byli bardziej wrogo nastawieni do państwa polskiego.
Pas graniczny na obszarze odpowiedzialności komisariatu „Sołotwina” i „Worochta” Inspektoratu Granicznego „Stryj” oraz komisariatów „Żabie” i „Kosów” na odcinku Inspektoratu Granicznego „Kołomyja” zamieszkiwali Huculi.
Oficerowie SG oceniali, że mimo bardzo silnej agitacji ukraińskiej, Huculi odnosili się do Straży Granicznej przyjaźnie i przychylnie.
Ludność zamieszkała na terenie komisariatu „Kosów” na wschód od Kut, oraz na terenie komisariatów „Śniatyn” i „Horodenka” była zamożniejsza i bardziej gospodarna od południowych społeczności spotykanych na Podolu i w Rumunii. Oceniano, że była to ludność „najbardziej rozagitowana”[10].
Przemyt na terenie inspektoratu nie przybierał form zorganizowanych. Przemycano zazwyczaj na własny użytek lub niewielki handel. Ludność pasa granicznego, oddalona o dziesiątki kilometrów od miasteczek polskich, zaopatrywała się w artykuły codziennego użytku w pobliskich osiedlach czechosłowackich czy rumuńskich. Huculi zaopatrywali się w Rumunii w tytoń do fajki, wódkę oraz wełnę i nici (szych). W okresach sezonowych kwitł przemyt owoców, alkoholu oraz skórek baranich. Odnotowywano kradzieże, rabunki, handel bez patentu i posiadanie broni bez zezwolenia[10].
Piotr Kozłowski: Małopolski Inspektorat Okręgowy Straży Granicznej w systemie ochrony granic II Rzeczypospolitej. W: Anna Gosławska-Hrychorczuk: Dzieje organizacji polskich formacji ochrony granic. Od obrony potocznej do II wojny światowej. Warszawa–Ketrzyn: Komenda Główna Straży Granicznej, 2007. ISBN 978-83-913583-7-5.
Piotr Kozłowski: Zapomniani obrońcy granic południowo-wschodnich II Rzeczypospolitej 1922-1939: słownik biograficzny oficerów, strażaków oraz pracowników kontraktowych straży celnej i straży granicznej. Przemyśl: Wydawnictwo Towarzystwa Przyjaciół Nauk, 2015. ISBN 978-83-61329-14-5.
Henryk Mieczysław Kula: Polska Straż Graniczna w latach 1928-1939. Warszawa: Wydawnictwo „Bellona”, 1994. ISBN 8311082671.
Straż Graniczna 1928–1933 w V rocznicę objęcia służby na granicach Rzeczypospolitej. Replint, Warszawa: Stowarzyszenie Weteranów Polskich Formacji Granicznych, 2011.