Prawdopodobnie był niewolnikiem Karpofora, który zlecił mu prowadzenie banku. Kalikst nie miał jednak zdolności w tym kierunku i doprowadził interes do bankructwa, za co został wtrącony do więzienia. Wierzyciele jednak doprowadzili do jego uwolnienia mając nadzieję na odzyskanie pieniędzy[3].
Niedługo potem oskarżony o wywołanie awantury w synagodze został zesłany do pracy w kopalni na Sardynii. Gdy z tego więzienia uwalniano chrześcijan wskazanych przez papieża Wiktora I, Kalikst zmusił zarządcę kopalni do uwolnienia go, mimo iż nie był na liście[3]. Przez parę lat przebywał na prowincji, gdzie pobierał miesięczną pensję. Następnie św. Zefiryn wezwał go do Rzymu i uczynił archidiakonem, swoim doradcą i zarządcą cmentarza zwanego dziś katakumbami św. Kaliksta[3]. Po śmierci Zefiryna został wybrany jego następcą. Tego wyboru nie uznał św. Hipolit – znany pisarz chrześcijański, który został wtedy również przez mniejszość wybrany papieżem i przez to stał się pierwszym antypapieżem.
Wykluczył z Kościoła biskupa Libii Sabeliusza za modalizm. Hipolitowi zarzucał dyteizm.
Pozwolił na odpuszczanie grzechów ciężkich np. cudzołóstwa, morderstwa, bałwochwalstwa po wyrażeniu żalu za grzechy[3]. Uznawał ważność małżeństwa między wolną kobietą a niewolnikiem (prawo państwowe tego zabraniało)[3]. Pozwalał także na ponowne przyjęcie do Kościoła konwertytów schizmatyckich bez odbycia pokuty[3]. Za te decyzje był atakowany przez rygorystów, do których należeli m.in. wspomniany antypapież Hipolit i Tertulian. To właśnie z ich pism polemicznych pochodzi większość informacji o Kalikście, gdyż jego własne pisma nie zachowały się do dnia dzisiejszego.
Najprawdopodobniej zginął w zamieszkach na Zatybrzu, a nie śmiercią męczeńską, jak głoszą wczesne legendy, gdyż panujący wówczas cesarz Aleksander Sewer był życzliwy chrześcijanom[3]. Wymieniany jest w Depositio martyrum.