Hey został założony w 1992 przez gitarzystę Piotra Banacha. W pierwszym składzie znaleźli się jego znajomi ze szczecińskiej sceny rockowej: Nosowska, Żabiełowicz, Ligiewicz i Macuk, którego jeszcze w tym samym roku zastąpił Chrzanowski. Po zdobyciu drugiej nagrody dziennikarzy na festiwalu w Jarocinie Hey podpisał kontrakt z wytwórniąIzabelin Studio, a w 1993 wydał debiutanckialbum studyjnyFire. W pierwszych latach działalności zespół, wykonujący głównie muzykę inspirowaną stylistyką grunge, należał do czołówki najpopularniejszych polskich wykonawców, a publiczna fascynacja jego twórczością była nazywana w mediach Heyomanią. W 1995 wytwórnia dokonała nieudanej próby wypromowania grupy w Stanach Zjednoczonych. Jej brak powodzenia i wysokie koszty ponoszone w tym czasie doprowadziły do napięć z członkami i mniejszego wkładu w promocję, wskutek czego popularność zespołu zaczęła spadać. Po Fire grupa wydała w latach 90. jeszcze cztery albumy studyjne: Ho! (1994), ? (1995), Karmę (1997) i Hey (1999). W 1999 Banach opuścił zespół.
W 2001 Krawczyk, wcześniej zastępujący Banacha podczas koncertów, dołączył do Hey jako stały członek. Zmiana przyniosła grupie ewolucję brzmieniową, przejawiającą się ograniczeniem roli gitary oraz zwrotem ku muzyce alternatywnej i elektronicznej. Z Krawczykiem Hey nagrał sześć albumów studyjnych: [sic!] (2001), Music Music (2003), Echosystem (2005), Miłość! Uwaga! Ratunku! Pomocy! (2009), Do rycerzy, do szlachty, doo mieszczan (2012) i Błysk (2016). W 2007 zespół wydał album koncertowyMTV Unplugged, który okazał się jego największym sukcesem komercyjnym w XXI wieku. W latach 2012–2013 grupa poszerzyła się o klawiszowca Marcina Zabrockiego, a w 2015 do stałego składu powrócił Macuk. W 2017, po 25 latach od debiutu, Hey zawiesił działalność. Od tego czasu wznowił ją tylko na rzecz pojedynczych koncertów w 2021 i 2023.
Pierwszy skład Hey wywodzi się z innych zespołów szczecińskiej sceny rockowej przełomu lat 80. i 90. Na początku 1987 Piotr Banach dołączył jako perkusista do Kolaborantów[1]. Jesienią tego samego roku skład grupy poszerzył się o basistęJacka Chrzanowskiego[2]. Katarzyna Nosowska w okresie nauki w technikum śpiewała w chórze Politechniki Szczecińskiej i kilku lokalnych zespołach rockowych[3]. Podczas prób ze Szklanymi Pomarańczami poznała Chrzanowskiego, który z kolei zapoznał ją z Banachem[4]. W 1989 Banach porzucił grę na perkusji w Kolaborantach na rzecz gitary, ponadto zaczął komponować i pisać teksty piosenek[1]. W 1990 opuścił Kolaborantów[1] i założył heavymetalową grupę Dum Dum, w której pierwszym składzie śpiewała Nosowska[4][5]. Po nagraniu kasetydemo i zagraniu tylko jednego koncertu Nosowska opuściła Dum Dum, przekonana przez ówczesnego partnera, że pozostali członkowie źle ją traktują. Rozgniewany jej decyzją Banach nie odzywał się do niej przez dwa lata[6].
Po odejściu z Dum Dum Nosowska nagrywała wokale wspierające dla innych zespołów[7]. Tymczasem do Dum Dum dołączył jako perkusista Robert Ligiewicz (pseudonim Bubek), którego Banach poznał na przeglądzie muzycznym w klubie Pinokio[8]. Wiosną 1992 Banach podjął decyzję o założeniu drugiego zespołu, Hey. Po dwuletnim braku kontaktu zaproponował Nosowskiej występowanie w nim jako wokalistka, na co ona się zgodziła[9]. Marcin Macuk, którego Banach znał z liceum[10], równocześnie dołączył do Dum Dum i Hey jako basista. Drugim gitarzystą Hey został Marcin Żabiełowicz, wcześniej występujący w zespole Guitars Project, którego Banach poznał w sklepie muzycznym Rock’n’Roller, gdzie pracował jako sprzedawca. Na początku czerwca 1992 Hey odbył swoją pierwszą próbę, podczas której zagrał trzy piosenki z repertuaru Dum Dum. Później Ligiewicz otrzymał od Banacha propozycję dołączenia do Hey. Początkowo był niechętny do występowania w zespole, w którym śpiewa kobieta, jednak usłyszawszy wokal Nosowskiej zmienił zdanie[9].
Inspiracją dla Banacha przy wymyśleniu nazwy zespołu był okrzyk wojenny plemienia Dakotów: „Hokka-hey! Hadree, hadree, succomee, succomee!”[11].
1992–1994: Początek działalności i Heyomania
Pierwszy koncert Hey, poprzedzony tylko dwoma próbami, odbył się 1 lipca 1992 na Rock Festiwalu w Kielcach i obejmował cztery utwory: dwa z repertuaru Dum Dum i dwa nowo napisane. W festiwalowym konkursie grupa zajęła drugie miejsce (zaraz za Dum Dum). W następstwie sukcesu Ligiewicz, dotychczas grający w Heyu gościnnie, postanowił zostać w nim na stałe. Macuk uznał, że nie jest w stanie pogodzić szkoły z graniem w trzech zespołach, więc opuścił Hey. Chrzanowski, nadal grający w Kolaborantach, otrzymał od Banacha propozycję zastąpienia Macuka, jednak odrzucił ją ze względu na brak czasu[12]. Tymczasem Hey wysłał demo nagrane przez Dum Dum w 1989 (ze śpiewem Nosowskiej) na festiwal w Jarocinie, który odbywał się w dniach 6–8 sierpnia 1992[13]. Zespół zakwalifikował się do konkursu, a Chrzanowski zgodził się z nim zagrać. Podczas festiwalu grupa wygrała drugą nagrodę dziennikarzy, zaraz za Dum Dum[14]. Chrzanowski postanowił pozostać w jej składzie na stałe[15] i w tym samym roku opuścił Kolaborantów[16]. W Jarocinie na Hey zwróciła uwagę Katarzyna Kanclerz, menedżerka prowadząca z Andrzejem Puczyńskimwydawnictwo muzyczneIzabelin Studio. Nieświadoma, że zespół ma przygotowane tylko cztery utwory, zaproponowała im kontrakt fonograficzny, jednak muzycy byli niechętni podpisania go. Mimo braku formalnej współpracy, Kanclerz zaczęła organizować zespołowi koncerty i działania promocyjne, między innymi teledysk do utworu „One of Them” (nagrany w ramach programu LuzTVP). W listopadzie 1992 członkowie Hey podpisali kontrakt[17] i przeprowadzili się do mieszkania Kanclerz w Warszawie[18].
W marcu 1993 Hey zagrał koncert w Kopenhadze, a 25 lipca 1993 na festiwalu Printemps de Bourges we francuskim mieście Bourges[27], na który dostał się w wyniku polskich eliminacji[15]. 23 czerwca 1993 zespół wystąpił na koncercie rockowym w ramach XXX Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, a dwa dni później podczas zorganizowanego w ramach programu telewizyjnego Luz koncertu Wojna z trzema schodami, gdzie spontanicznie w „Mojej i twojej nadziei” zaśpiewał Ryszard Riedel[28][29]. Latem 1993 grupa wzięła udział w cyklu koncertów Trans Europa Express we Francji, a od 3 do 17 październiku 1993 odbyła trasę koncertową, nazwaną Trasą Złotej Płyty Fire i obejmującą 11 wyprzedanych występów[30]. 23 listopada 1993 Hey odebrał nagrody w kategoriach: zespół roku, nadzieja roku, płyta/kaseta roku (Fire) i przebój roku („Dreams”) w plebiscycie magazynu „Tylko Rock”, dodatkowo Nosowska zdobyła statuetkę dla wokalistki roku[31]. W grudniu 1993 Izabelin Studio wydało kasetę VHS3–17.X.93 Live, zawierającą film dokumentalny o październikowej trasie[32]. Na przełomie 1993 i 1994 zespół zajął 4 na 10 miejsc w plebiscycie przebojów roku czasopisma „Bravo”, a Nosowska zdobyła Paszport „Polityki” w kategorii muzyki rozrywkowej oraz nagrodę Radia Kolor dla największej osobowości scenicznej[31][33]. W lutym 1994 grupa zagrała trasę koncertową we Francji[31], a w kwietniu 1994 jej członkowie otrzymali tytuły Honorowych Mieszkańców Miasta Szczecina[34].
1995–2000: Nieudana próba kariery w Stanach Zjednoczonych i odejście Piotra Banacha
W styczniu 1995 Hey zagrał koncerty w klubach CBGB i The Limelight w Nowym Jorku[44]. 19 marca 1995 odebrał podczas gali Fryderyki 1994 nagrody dla najlepszej grupy i koncertu roku (występ w Spodku), ponadto był nominowany za najlepszy album rock/pop (Ho!) i wydarzenie roku (trasa promująca Ho!), zaś Nosowska była nominowana w kategorii najlepsza wokalistka[45][46]. Również w marcu 1995 Hey rozpoczął nagrywanie kolejnego albumu, które zostało przerwane w kwietniu 1995 ze względu na kryzys członków zespołu. Powstały w tym czasie materiał został wydany 29 maja 1995 nakładem wytwórni Izabelin Studio i PolyGram Polska[a] w formie minialbumuHeledore, tylko na CD[49][50]. Promujące go single „Heledore Babe”, „Anioł” i „List” dotarły kolejno do 3., 1. i 1. pozycji Listy przebojów Programu Trzeciego[24]. W tym samym czasie przedstawiciele wytwórni PolyGram wyrazili zainteresowanie wypromowaniem Hey w Stanach Zjednoczonych. W lipcu 1995 członkowie zespołu polecieli do Nowego Jorku, gdzie udzielali wywiadów w stacjach radiowych i uczestniczyli w spotkaniu w siedzibie PolyGram. Ostatecznie plany promocji grupy w Stanach nie doszły do skutku ze względu na nieporozumienia między polskim a amerykańskim oddziałem PolyGram oraz ciążę Nosowskiej, uniemożliwiającą dalekie podróże[48][51].
9 października 1995 odbyła się premiera trzeciego albumu studyjnego Hey, ?, zawierającego większość utworów z Heledore i kilka premierowych[44][52]. Równocześnie z jego wersją podstawową została wyprodukowana wersja w pełni anglojęzyczna, zawierająca także wybrane anglojęzyczne utwory z Ho!, przygotowana docelowo na rynek amerykański, choć ostatecznie na nim niewydana[53][48][54]. W 1997 ? pokrył się platynową płytą[25] za osiągnięcie progu 100 tysięcy sprzedanych egzemplarzy[26]. Album był promowany singlami „Wczesna jesień” i „Prawda”[24] oraz trasą koncertową w listopadzie i grudniu 1995, obejmującą 31 występów w klubach[44][55]. 25 listopada 1995 zespół zagrał na dorocznej edycji festiwaluOdjazdy w hali Spodek w Katowicach[44]. W plebiscycie Fryderyki 1995 otrzymał nominacje w kategoriach zespół roku i album roku – rock (?), zaś Nosowska w kategorii autor roku[56]. Na przełomie 1995 i 1996 nasilały się konflikty zespołu z Izabelin Studio, w wyniku których grupa zakończyła współpracę z Katarzyną Kanclerz, związała się z dwoma nowymi menedżerami i przeniosła się do wytwórni Mercury Records[b][58]. Jedną z przyczyn nieporozumień były niekorzystne kontrakty, na mocy których członkowie zespołu musieli z własnych pieniędzy finansować produkcję muzyki i teledysków. Jako że nie było ich na to stać, przenosili finansowanie na wytwórnię, w praktyce zaciągając w ten sposób kredyty[59].
5 maja 1997 wytwórnia Mercury Records wydała czwarty album studyjny Hey, Karma[60]. Ze względu na nieporozumienia z zespołem jego promocja ze strony wydawnictwa była znikoma[61]. Dwa utwory z albumu zostały wydane na singlach: „Że” i „Dosyć poważnie”[62]. Po około miesiącu od premiery wydawnictwo pokryło się złotą płytą[63] za 50 tysięcy sprzedanych egzemplarzy[26], co było wynikiem poniżej oczekiwań wytwórni[48]. W czerwcu 1997 zespół zagrał pięć darmowych plenerowych koncertów promujących Karmę[60]. W lipcu 1997 Andrzej Puczyński, dyrektor PolyGram Polska, zainicjował nagranie nowej wersji utworu „Moja i twoja nadzieja” z 1993, dedykowanej ofiarom trwającej właśnie powodzi tysiąclecia. W piosence, zatytułowanej „Moja i twoja nadzieja ’97”, zaśpiewali gościnnie inni polscy artyści. Nagranie zostało wydane na maxi singlu, z którego dochód trafił do ofiar powodzi, a jego grupowe wykonanie na żywo zwieńczyło charytatywny koncert zorganizowany i emitowany przez Telewizję Polską 19 lipca 1997[22]. Utwór dotarł do 1. miejsca Listy przebojów Programu Trzeciego[64].
4 maja 1999 nakładem Mercury Records i Universal Music Polska[c] ukazał się piąty album studyjny zespołu, zatytułowany Hey. Członkowie grupy nagrali go za darmo w formie spłaty długów, jakie powstały w wytwórni po wydaniu ? i Karmy[65][59]. Zespół otrzymał za niego nominację w kategorii album roku – rock do nagród Fryderyki 1999[66]. Wydawnictwo promowały single „4 pory” (1. miejsce na Liście przebojów Programu Trzeciego[24]), „Czas spełnienia” i „Mamjakty”[67]. W lipcu 1999, po koncercie w Gdańsku, Banach oświadczył pozostałym członkom Hey, że odchodzi z zespołu. Na jego decyzję wpłynęło osłabienie relacji z resztą grupy i zmęczenie show businessem[65][51][68]. W opublikowanym 1 października 1999 w czasopiśmie „Filipinka” felietonie Nosowska oświadczyła, że „Hey umarł”[69], choć po latach przyznała w wywiadzie, że uczyniła to pod wpływem impulsu[70]. Od października do grudnia 1999 zespół odbył trasę koncertową promującą album Hey, podczas której Banacha zastępował na gitarze Paweł Krawczyk[65]. Zaproszenie muzyka było inicjatywą Nosowskiej, która pracowała z nim wcześniej nad solowym albumem Milena (1998)[71]. Po zakończeniu promocji albumu Hey wygasł kontrakt zespołu z Universal Music Polska[72], a członkowie grupy odrzucili propozycję przedłużenia go[73].
2001–2008: Dołączenie Pawła Krawczyka i nowy kierunek muzyczny
Pamiętam niezbyt fajny okres w historii naszego zespołu, on trwał dobrych kilka lat. Nie sprzedawały nam się płyty, na koncertach nie było super, sami nie byliśmy w zbyt dobrej formie. Nastąpił jakiś moment zmęczenia. Nawet sami dla siebie nie byliśmy atrakcyjni. Ale potem to się samo przełamało. Nasz ojciec założyciel odszedł z zespołu i paradoksalnie ten wielki kryzys nam dopomógł. Widocznie tak miało być. Poczuliśmy znowu jakiś zew przygody, zapragnęliśmy iść dalej, żeby udowodnić wszystkim, że nikt nie będzie decydował o naszym „być albo nie być". Chcieliśmy zrobić coś razem. Pojawił się Paweł [Krawczyk] i powolutku, od nowa, poskładaliśmy Hey.
Od 21 listopada do 8 grudnia 2002 Hey odbył trasę koncertową 10 lat po… celebrującą dziesięciolecie działalności. W głosowaniu na stronie internetowej zespołu fani wyłonili 15 piosenek, które były wykonywane na każdym koncercie[79][80]. Wysokie zainteresowanie trasą przyczyniło się do decyzji o jej drugim etapie, który potrwał od 18 lutego do 16 marca 2003[80]. 17 marca 2003 Warner Music Poland wydał dwupłytowy album pod tytułem Koncertowy, zawierający nagrania z pierwszej tury występów. Znalazł się na nim ponadto studyjny cover utworu „Klus Mitroh” zespołu Klaus Mitffoch, promujący wydawnictwo jako singel. 17 listopada 2003 Hey zagrał koncert akustyczny w Muzycznym Studiu Polskiego Radia im. Agnieszki Osieckiej. Tego samego dnia nakładem Warner Music Poland ukazał się siódmy album studyjny zespołu, Music Music[82]. Wydawnictwo zajmowało przez dwa tygodnie 1. miejsce ogólnopolskiej listy sprzedaży OLiS[83], a pochodzące z niego single „Muka!”, „Mru-Mru” i „Moogie” dotarły kolejno do 1., 1. i 27. pozycji Listy przebojów Programu Trzeciego[24]. Pod koniec 2003 i na początku 2004 Hey odbył trasę koncertową promującą album, obejmującą między innymi osiem występów w Czechach z lokalną formacją Vypsaná fiXa[82][84]. 9 marca 2004 zespół odebrał podczas gali Fryderyki 2003 nagrodę za Music Music w kategorii album roku rock[84]. Miał także drugą nominację w tej samej kategorii za Koncertowego oraz nominację dla grupy roku i za produkcję muzyczną roku („Muka!”)[85].
Podjęliśmy decyzję, że najwyższa pora dać odpocząć od nas ludziom. Jesteśmy wszyscy w zespole już w tym wieku, że to chyba ostatni moment, żeby poczuć, jak to jest ryzykować. Dowiedzieć się, kim jesteśmy bez tego projektu. Nie twierdzę, że to jest definitywny koniec. Po prostu nie wiemy, ile to potrwa. Na pewno nie wrócimy za pół roku, rok, i to nie chwyt marketingowy. Z decyzją nosiliśmy się od prawie roku. Przyznaję się oficjalnie, że inicjatorką tego pomysłu byłam ja. Chłopcy musieli się z tym stopniowo ułożyć.
25 maja 2017 Hey zapowiedział uczczenie 25-lecia działalności jesienną trasą koncertowąFayrant Tour, obejmującą największe hale sportowo-widowiskowe w Polsce[172]. 14 lipca 2017 zespół zagrał na festiwalu w Jarocinie[173], a 14 sierpnia 2017 na Przystanku Woodstock, gdzie odebrał Złotego Bączka za najlepszy występ poprzedniej edycji[174]. 14 września 2017 odbyła się premiera celebrującego jubileusz grupy singla „Gdzie jesteś, gdzie jestem?”[175], który dotarł do 1. miejsca Listy przebojów Programu Trzeciego[24]. 12 października 2017 Nosowska potwierdziła, że z jej inicjatywy po zakończeniu Fayrant Tour Hey zawiesi działalność na czas nieokreślony, zaznaczając, że nie oznacza to rozwiązania zespołu[171]. 27 października 2017 nakładem Kayax ukazała się dwupłytowa kompilacjaCDN, zawierająca nowe nagrania wybranych utworów zespołu oraz singel „Gdzie jesteś, gdzie jestem?”[176]. Składanka zajęła 2. miejsce listy OLiS[177], pokryła się złotą płytą[178] i przyniosła zespołowi nagrodę za album roku rock podczas gali Fryderyki 2018[179]. Trasa Fayrant Tour potrwała od 24 listopada do 14 grudnia 2017 i objęła 10 koncertów[180]. Każdego wieczoru gościnnie z zespołem zagrał jego założyciel, Piotr Banach[181].
W 2021 Hey jednorazowo wznowił działalność na rzecz występu, który odbył się 17 lipca na festiwalu w Jarocinie[182][183]. 14 i 15 października 2023 zespół uczcił 30-lecie działalności dwoma koncertami w Spodku w Katowicach[184][185].
Charakterystyka muzyczna i inspiracje
Hey wykonuje głównie muzykę rockową[40][186][187]. Na początku działalności zespołu jego twórczość reprezentowała w dużej mierze grunge i hard rock. W 1993 członkowie wymienili pośród swoich inspiracji muzycznych grupy Soundgarden, Pearl Jam i Alice in Chains[188][189][190]. Dominik Zawadzki z portalu rockmetal.pl napisał we wspomnieniu o debiutanckim albumie Fire (1993): „Wypełniony po brzegi ostrym, autentycznym graniem album doskonale wpisał się w grunge’ową rewolucję i odpowiedział na ogromne zapotrzebowanie polskiej publiki na taką właśnie muzykę. (…) autor całej muzyki, gitarzysta Piotr Banach, fantastycznie czuł takie klimaty, riffy jego autorstwa bez żadnej przesady nie były słabsze od tych, które powstawały za oceanem”[189]. Wiesław Królikowski ocenił, że Nosowska śpiewała „charakterystycznym głosem o przybrudzonej barwie”[191]. Ona sama przyznała, że w tamtym okresie zależało jej na podrabianiu maniery wokalnej Eddiego Veddera[192]. Przy swoim drugim albumie, Ho! (1994), Hey rozpoczął współpracę z Leszkiem Kamińskim[193], który odpowiadał za realizację dźwięku lub produkcję muzyczną wszystkich studyjnych wydawnictw zespołu do Echosystemu (2005)[48].
Na albumie Karma (1997) Hey zmienił stylistykę na rock psychodeliczny. Recenzenci zwracali uwagę na nawiązania muzyczne do lat 60., skupienie na sekcji rytmicznej i odmienny sposób śpiewania Katarzyny Nosowskiej[194][195][190]. Piotr Banach wspominał: „Nie chcieliśmy być dłużej postrzegani jako maskotki tworzące muzykę dla mas – chcieliśmy, żeby nasza muzyka powodowała refleksję i zadumę”[49]. Nosowska skomentowała ewolucję stylistyczną z tamtego okresu: „Ewidentnie przestaliśmy robić fajne, proste piosenki”[78], zaś Marcin Żabiełowicz przyznał, że dopiero od Karmy zaczął nagrywać improwizowane sologitarowe[196]. Wiesław Królikowski napisał, że zespół „wypracował własne, mocne brzmienie, rezygnując z grunge’owego klimatu, a Nosowska wzbogaciła swe surowe, krzykliwe interpretacje o coś zmysłowego”[191]. Jako inspiracje dla kolejnego albumu, Hey (1999), Banach wskazał punk rock i reggae („umownym hasłem tym razem było «punky reggae party»”)[78][197][198]. Nosowska wyznała, że powróciła na nim do głośniejszego śpiewania: „Przy Karmie już myślałam, że nie potrafię się wydzierać, dlatego Karma jest tak spokojnie zaśpiewana. Byłam przekonana, że się skończyło, że nie umiem. A tu proszę bardzo! Nowa płyta jest bardzo ostra w sensie śpiewania”[198].
Po odejściu Banacha z Hey w 1999 i zastąpieniu go przez Pawła Krawczyka stylistyka muzyczna zespołu ewoluowała. Krawczyk wypowiedział się: „Moje dojście do Hey jedynie przyspieszyło nieuniknioną muzyczną ewolucję grupy. Wszyscy powoli zaczęli odchodzić od gitarowego bożka. Stało się to za obopólną zgodą (…). Sama obecność gitar nie jest dla nas absolutnie żadną wartością. Odeszliśmy od gitarocentryzmu”[199]. Robert Sankowski z „Gazety Wyborczej” napisał, że na albumie [sic!] (2001) grupa zwróciła się ku muzyce alternatywnej i zaprezentowała dojrzałe oblicze[200]. Grzegorz Szklarek z Codziennej Gazety Muzycznej ocenił, że „klimat przesunął się zdecydowanie od utworów cięższych (…) w stronę punkowej zadziorności, klimatów nowofalowych, a nawet zwykłego, niebanalnego, gitarowego popu”[72]. Na kolejnym albumie, Music Music (2003), Hey po raz pierwszy zastosował elementy muzyki elektronicznej, które zdaniem krytyków bardziej przypominały solowe dokonania Nosowskiej niż dotychczasową twórczość zespołu. Recenzenci zwracali uwagę na podobieństwo brzmieniowe do reprezentantów rocka alternatywnego, takich jak Placebo, PJ Harvey, R.E.M. czy Interpol[201][202][203][204]. Przy kolejnym albumie, Echosystem (2005), krytycy pisali o powrocie do gitarowego brzmienia, melodyjności i nawiązaniach stylistycznych do rock and rolla, Coldplay czy The Vines[203][205][206][207][208].
Hey jest uznawany za jeden z najpopularniejszych i najważniejszych zespołów rockowych w Polsce[219][220][221] oraz czołowych reprezentantów polskiej muzyki rozrywkowejlat 90.[222][223]. Okres szczytowej popularności grupy, przejawiający się między innymi w wysokiej sprzedaży albumów i biletów na koncerty, przypadał na lata 1993–1995. Czas ten jest w mediach nazywany Heyomanią w nawiązaniu do pojęcia Beatlemanii, opisującego panującą w latach 60. fascynację zespołem The Beatles[224][200][225][226][191]. Piotr Banach wspominał ten okres: „To było szaleństwo, tak jak oglądałem filmy o Beatlesach kiedyś: zatamowany ruch, ludzie, którzy otoczyli samochód i rzucali się na maskę (…), tłumy, histeria”[224]. Do końca 1995 płyty i kasety Hey sprzedały się w ponad milionie egzemplarzy[227].
Dziennikarz Grzegorz Brzozowicz ocenił, że w połowie lat 90. Katarzyna Nosowska była najpopularniejszą polską wokalistką, a jej sukces doprowadził do spopularyzowania rocka śpiewanego przez kobiety. Dodał: „To głównie dzięki Nosowskiej dziesiątki tysięcy dzieciaków w całej Polsce natychmiast utożsamiły się z Heyem. Ona była koleżanką z sąsiedztwa. Nie wdzięcząc się do słuchacza, śpiewała o bólu młodzieńczego istnienia”[227]. Dziennikarz Paweł Piotrowicz napisał: „Kompozycje Banacha oczarowały wszystkich chwytliwością, a każda dziewczyna chciała być jak niepozorna i śpiewająca egzystencjalne teksty Katarzyna Nosowska”[228]. Marta Waszkiewicz z czasopisma „Zwierciadło” napisała: „W połowie lat 90. polską sceną muzyczną rządziły charakterne wokalistki o niebanalnych głosach i wyrazistym wizerunku. Kasia Nosowska idealnie wpisywała się w ten trend, więc dekada ta okazała się złotym czasem w jej karierze”[229]. Nosowska wspominała: „Wtedy wszystko było pierwsze. Były u nas w rocku śpiewające kobiety, ale potrzeba było innego głosu. No i było zapotrzebowanie na «antyidola», które za granicą rozbudził Kurt Cobain”[191].
W 2013 Hey zajął 11. miejsce w zorganizowanym przez Onet.pl głosowaniu internautów na najlepsze polskie zespoły[230], a w 2017 11. miejsce w rankingu najlepszych polskich grup rockowych portalu Ultimate Guitar[231]. W 2014 Fire zajął 19. miejsce w zorganizowanym przez Onet.pl głosowaniu na najlepsze polskie albumy wydane w III Rzeczypospolitej[232]. Bartosz Sąder z Onet.pl nazwał utwór „Moja i twoja nadzieja” jednym z najważniejszych w historii polskiej muzyki[233]. W 2009 Filip Łobodziński i Robert Ziębiński wymienili go w przygotowanym dla „Newsweeka” zestawieniu 12 piosenek, które zmieniły Polskę, nazywając ją „balladą polskiego pokolenia X”[234]. W 2012 wygrał on głosowanie internautów na największy polski przebój lat 90., zorganizowane przez portal interia.pl[235], a w 2018 znalazł się w zestawieniu 100 najważniejszych polskich piosenek, przygotowanym przez Polskie Radio z okazji stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości[236]. 16 lipca 2016 podczas festiwalu Męskie Granie w Katowicach odbył się specjalny koncert Tribute to Hey w hołdzie dla zespołu[237].
Hey jest laureatem 16 Fryderyków, nagród muzycznych przyznawanych przez Związek Producentów Audio-Video[238]. Sumując wyróżnienia zdobyte z Hey i za działalność solową, Nosowska posiada 34 Fryderyków, najwięcej spośród wszystkich nagrodzonych w historii plebiscytu[239]. Jeden album zespołu został certyfikowany przez Związek Producentów Audio-Video poczwórnie platynową płytą, dwa potrójnie platynową, jeden podwójnie platynową, pięć platynową, a trzy złotą[240]. Certyfikaty te przekładają się na co najmniej 1,22 miliona sprzedanych egzemplarzy albumów[26]. Do 2010 17 singli Hey dotarło do pierwszego miejsca Listy przebojów Programu Trzeciego, co stanowiło rekord spośród wszystkich wykonawców[241]. Do końca działalności zespołu liczba ta wzrosła do 22[24]. 18 utworów Hey dotarło do pierwszego miejsca Szczecińskiej Listy Przebojów[242].
↑W sierpniu 1994 Izabelin Studio został zakupiony przez międzynarodowy koncern PolyGram, który utworzył w Polsce lokalny oddział, PolyGram Polska. W wyniku transakcji PolyGram Polska stał się automatycznie nową wytwórnią Hey[47][48].