Polska
Wrocław
Koleje Dolnośląskie Polregio
1435 mm
Dolnośląskie Koleje Aglomeracyjne – sieć kolei podmiejskiej aglomeracji wrocławskiej obejmującej ok. 350 km linii kolejowych, stanowiących w większości zelektryfikowane linie dwutorowe będące częścią głównych ciągów komunikacyjnych sieci PKP. Od 2009 wrocławski samorząd przygotowuje się do uruchomienia systemu kolei podmiejskiej, obsługiwanej głównie przez Polregio (dawne Przewozy Regionalne) i powstałą w 2007 spółkę marszałkowską Koleje Dolnośląskie. Rozwój Wrocławia, słaba wydolność komunikacji miejskiej, zjawisko migracji mieszkańców miasta na przedmieścia, a nade wszystko coraz większe korki uliczne i katastrofalny stan czystości powietrza w mieście zmusiły władze Wrocławia do skorzystania z bogatej infrastruktury kolejowej tak miasta, jak i regionu. W r. 2009 oddano do użytku przejętą przez samorząd od PKP i wyremontowaną linię kolejową do Trzebnicy, a w 2021 oddano po rewitalizacji linię kolejową do Jelcza Miłoszyc.
Kolej nie ma jeszcze formalnego szyldu i struktur organizacyjnych, choć nieformalnie istnieje i jest rozbudowywana, głównie przez urząd marszałkowski województwa dolnośląskiego, między innymi przez budowę nowych stacji, np. Wrocław Różanka, a także zagęszczanie kursów pociągów aglomeracyjnych (na linii legnickiej do 26 na dobę). Formalne otwarcie kolei planowane było na rok 2020, po remontach linii do Kobierzyc i do Jelcza Miłoszyc. Buduje się również parkingi Parkuj i jedź w okolicach stacji kolejowych. Obecną nazwę wprowadzono w grudniu 2021 wraz z otwarciem połączenia do Jelcza-Laskowic przez Wrocław Nadodrze[1].
Początki kolei aglomeracyjnej sięgają przedwojennego Wrocławia, kiedy to istniały dwie linie ruchu lokalnego (Nahverkehr): S1 z dworca Świebodzkiego do Leśnicy i S2 z dworca głównego do Świętej Katarzyny[4], a także do Osoli i Kobierzyc. Kolej była wzorowana na berlińskiej S-Bahn i wykorzystywała składy zasilane akumulatorami[5]. Kolej zlikwidowano po wojnie, głównie z powodu spadku liczby ludności z 600 tys. do 171 tys. mieszkańców[5]. W latach 70. wrócono do pomysłu, który nigdy nie doczekał się realizacji. Ujęto ją w studium zagospodarowania Wrocławia w r. 1997 oraz następnych (r. 2006 i 2010)[4]. Na początku lat dziewięćdziesiątych dr inż. Józef Wysocki opracował plan kolei aglomeracyjnej łączący Trzebnicę ze stacją Wrocław Klecina. Pomysł nie został zrealizowany[6]. W roku 2002 polski ekonomista transportu Adam Fularz zaproponował wprowadzenie we Wrocławiu szybkiej kolei miejskiej, prowadzonej przez odrębnego niż PKP przewoźnika. Pomysł nie doczekał się realizacji[7].
Wrocławska kolej aglomeracyjna, jak każda inna, zależna jest od różnych uwarunkowań, zarówno centralnych, jak i lokalnych. Do tych pierwszych należy finansowanie rozwoju infrastruktury kolejowej na liniach ponadregionalnych i zarządzanie nią, do lokalnych zaś uzależnienie od środków z Unii Europejskiej, wydolność finansowa samorządów, współpraca między podmiotami gospodarczymi, warunki techniczne, przestrzenne i społeczne.
Zarówno we Wrocławiu, jak i na Dolnym Śląsku miejscowości rozwijały się często w oderwaniu od szlaków kolejowych. Brak powiązań jest przyczyną trudności, a w niektórych przypadkach nawet niemożliwości korzystania ze szlaków kolejowych, zwłaszcza w ruchu lokalnym. Tylko we Wrocławiu należałoby wybudować kilkanaście przystanków kolei[70]. Wrocław nie posiada linii średnicowej, kolej jest odwrócona od centrum i większych osiedli, dworzec Wrocław Główny zlokalizowany jest na południu, Wrocław Nadodrze na północy, na zachodzie miasta Wrocław Mikołajów i Wrocław Kuźniki, a wschód miasta ma jedynie dostęp do kolei Wrocław Sołtysowice – Wrocław Wojnów, która 17 lat nie była używana do przewozów pasażerskich. Choć obecnie (2017) we Wrocławiu są 23 stacje i przystanki[32], obejmują one głównie dzielnice peryferyjne i przedmieścia. Wrocław jest miastem, które nie ma spójnego modelu komunikacyjnego, a podmiejskie linie kolejowe i autobusowe nie uzupełniają się[6].
Zaletą wrocławskiego węzła kolejowego jest jego obszerność i nasycenie liniami kolejowymi, zarówno ogólnopolskimi, jak też i lokalnymi. Tylko w granicach Wrocławia długość szlaków, po których poruszają się pociągi regionalne wynosi ok. 75 km, a z miasta wychodzą linie w 11 kierunkach[32], co jest jednym z najlepszych wskaźników w Polsce. Wrocławski węzeł kolejowy i w ogóle stan kolei na Dolnym Śląsku przez kilkadziesiąt lat degradował się; po 1989 r. w obrębie aglomeracji wrocławskiej zamknięto odcinki do Świdnicy przez Sobótkę, linię Wrocław Psie Pole – Trzebnica oraz północną linię do Jelcza-Laskowic[71][72][73]. Dopiero lata 2012 i następne przyniosły remonty zarówno torów, jak i infrastruktury, w tym dworców kolejowych. Mimo to nie odnotowano znaczącej poprawy prędkości pociągów, jak też przepustowości węzła wrocławskiego. Czynnikiem dodatkowo hamującym rozwój kolei jest niska przepustowość trzytorowej estakady łączącej dworzec główny z posterunkiem odgałęźnym Grabiszyn[74]. Stan techniczny infrastruktury w aglomeracji jest również niewystarczający. Dodatkowo ciągle odczuwane są braki taborowe, choć sytuacja pod tym względem jest (2017) o wiele lepsza niż jeszcze w pierwszej dekadzie XXI w[70]. W roku 2017 po torach województwa jeździło najwięcej pociągów w historii, a liczba pociągów odprawianych z dworca Wrocław Główny w dzień powszedni wynosiła ok. 300 i również była najwyższa w historii[75][32].
Wrocław jest miastem o dużym natężeniu ruchu samochodowego, na tysiąc mieszkańców przypada ok. 560 samochodów[76]. Jednocześnie w samym mieście maleje liczba ludzi, którzy są skazani na komunikację miejską i podmiejską, co ma również związek ze starzeniem się społeczeństwa oraz zmniejszaniem się odsetka ludzi starszych nieposiadających prawa jazdy i samochodu[70]. Z drugiej strony infrastruktura drogowa Wrocławia a zwłaszcza jego centrum jest niewydolna i miasto trapią zatory drogowe, powodujące niewydolność komunikacji indywidualnej i zbiorowej, zwłaszcza w godzinach szczytowych. Powoduje to zainteresowanie koleją jako środkiem transportu działającym niezależnie od sytuacji na drogach miasta. Innym ważnym aspektem jest suburbanizacja, czyli wyprowadzanie się mieszkańców miasta na przedmieścia i do miejscowości położonych w szeroko rozumianej aglomeracji miasta, np. Pęgów, Mokronos Górny czy Ramiszów. Mieszkańcy wielu z podmiejskich miejscowości mają utrudniony wjazd do miasta w godzinach szczytu, zwłaszcza na wschodzie i południu miasta[77][78]. Jest to kolejny czynnik powodujący konieczność rozwoju kolei jako środka transportu osobowego. W konsekwencji liczba pasażerów w pociągach województwa dolnośląskiego w ciągu czterech lat wzrosła o 57 proc.[75]
Operatorami kolei aglomeracji wrocławskiej są dwa podmioty: Koleje Dolnośląskie będące spółką marszałka województwa dolnośląskiego oraz Polregio (do 2016. Przewozy Regionalne), obsługujące linie do Oławy, Strzelina, Oleśnicy, Wołowa i częściowo do Żmigrodu[32]. Między marszałkiem a PolRegio dochodzi do tarć na tle finansowania przewozów w aglomeracji[79]. Marszałek dysponuje 47 pociągami (stan na kwiecień 2017)[75].
Elementem systemu organizacji transportu w Polsce jest mnogość podmiotów realizujących przewozy pasażerskie. Podmioty te nie są ze sobą powiązane, nierzadko konkurują ze sobą. Nie ma również wspólnych podmiotów zamawiających przewozy, jak to się dzieje na przykład w Niemczech. Tego typu działania znajdują się dopiero na etapie prób: pierwszą było porozumienie 28 samorządów z 26 października 2011, do którego doprowadziły władze województwa dolnośląskiego. Jej efektem ma być integracja funkcjonalna, organizacyjna i finansowa publicznego transportu zbiorowego we Wrocławiu i aglomeracji[70].
Transport publiczny nie finansuje się sam, a jest finansowany z budżetu centralnego oraz budżetów samorządowych. Stąd wiele inwestycji, zwłaszcza infrastrukturalnych, musi poczekać, aż znajdą się odpowiednie środki na dofinansowanie. Z tego powodu tak istotna dla aglomeracji linia jak Wrocław – Oleśnica czeka na swoją kolej na centralnej liście rezerwowej[80]. Poziom dofinansowania w gminach rzadko przekracza 50 proc. kosztów[6]. Szansę dla rozwoju kolei aglomeracyjnej stworzyła możliwość dofinansowania z budżetu europejskiego: za te pieniądze władze samorządowe zarówno przygotowują infrastrukturę, jak również tabor. I tak zakupy taboru w latach 2016–2017 kosztowały 258 milionów złotych, z czego 80% finansuje Unia Europejska w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego[81].
Aglomeracja monocentryczna w województwie dolnośląskim, której centralnym ośrodkiem jest Wrocław. W jego otoczeniu znajdują się miasta satelickie: Trzebnica, Oleśnica, Jelcz-Laskowice, Siechnice, Oława, Strzelin, Sobótka, Kąty Wrocławskie, Środa Śląska, Brzeg Dolny, Wołów, Oborniki Śląskie i Żmigród. Aglomeracja nie jest zdefiniowana jednoznacznie i nie ma formalnie określonych granic. Aglomeracja posiada rozwiniętą sieć drogową, w tym dwie autostrady: A4 i Autostradową Obwodnicę Wrocławia, drogę szybkiego ruchu S8, oraz gęstą sieć linii kolejowych, w tym będące częścią ciągów krajowych. Teren aglomeracji, szacowany na około 4000 km² zamieszkuje ponad milion mieszkańców[82].
Wrocław jest ponad półmilionowym miastem na południowym zachodzie Polski, stolicą województwa dolnośląskiego. Miasto o ponad tysiącletniej historii, zniszczone podczas II wojny światowej ma stosunkowo zwarte zabytkowe centrum i szereg peryferyjnych osiedli z wielkiej płyty zbudowanych po wojnie. Miasto oplata gęsta i wciąż rozwijana sieć tramwajowa i autobusowa. We Wrocławiu znajdują się cztery duże dworce kolejowe: Wrocław Główny, Wrocław Mikołajów, który obsługuje wielkie osiedla na zachodzie miasta, Wrocław Nadodrze oraz Wrocław Świebodzki, który jest obecnie niedostępny dla ruchu kolejowego, choć uwzględniany w planach na dalszą przyszłość, w tym w programie Kolej Plus[83][84]. Miasto dysponuje miejscami pracy i nauki atrakcyjnymi zarówno dla jego mieszkańców, jak i przyjezdnych, w tym zamieszkujących aglomerację; bezrobocie wynosi 3,5 proc.[85] i jest jednym z najniższych w kraju. Od kilkunastu lat we Wrocławiu obserwuje się zjawisko suburbanizacji, czyli przeprowadzania się mieszkańców do miejscowości położonych w pobliżu miasta, przy stałej liczbie mieszkańców aglomeracji[86]. Przyjazd mieszkańców aglomeracji do Wrocławia do pracy i nauki powoduje korki na arteriach wylotowych; na ulicy Zwycięskiej, będącej drogą wylotową na południe kraju, prędkość w godzinach szczytu wynosi 2,2 km/h. Czas spędzony przez statystycznego wrocławianina w korkach wynosił w r. 2017 9 godzin miesięcznie[77]. Innym problemem trapiącym mieszkańców jest smog, uciążliwy zwłaszcza zimą; w niektóre dni poziom pyłów kilkakrotnie przewyższa dopuszczalne limity[87].
Wrocławska Kolej Aglomeracyjna jest podzielona na dwie strefy:
Diagram przedstawia linie kolejowe, na których prowadzony jest transport osobowy[32].
Według stanu na rok 2017:
Większość kolei aglomeracji to linie dwutorowe i zelektryfikowane. Sieci trakcyjnej pozbawione są trasy Wrocław – Kobierzyce i Wrocław Psie Pole – Trzebnica. Wymienione odcinki są również jednotorowe. Jednym torem dysponuje również linia z Sołtysowic do Jelcza oraz krótkie odcinki linii Wrocław Brochów – Jelcz-Laskowice i Wrocław – Wołów[90]. Znakomita większość infrastruktury służy obsłudze przewozów osobowych, nieudostępniona jest jedynie obwodnica towarowa łącząca linię z Katowic z zachodem kraju, przebiegająca przez południowe dzielnice miasta, linia z Osobowic do Sołtysowic oraz fragment z dworca Świebodzkiego do posterunku odgałęźnego Grabiszyn[32][90].
Pasażerskie przewozy kolejowe w aglomeracji wrocławskiej obsługiwane są przez Polregio (POLREGIO sp. z o.o. Dolnośląski Zakład we Wrocławiu), Koleje Dolnośląskie – spółkę marszałka województwa dolnośląskiego oraz Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu na podstawie tzw. biletu zintegrowanego[98][99]. Pociągi poruszają się w ramach aglomeracji w dziesięciu kierunkach, przy czym częstotliwość na żadnym z nich nie jest niższa niż 12 kursów na dobę, także we wszystkich kierunkach zagęszczono kursy w porannych i popołudniowych godzinach szczytu; na większości tras istnieje co najmniej jedno połączenie nocne (w okolicach godziny 23:00)[32]. Pasażerowie poruszający się koleją realizują swoje przewozy głównie w obrębie aglomeracji, jednak coraz częściej wybierają trasy wewnątrz granic administracyjnych Wrocławia; w r. 2019 było to ponad 4 miliony pasażerów i liczba ta wykazuje tendencję wzrostową; z tego powodu miasto Wrocław dopłaca coraz więcej do przewozów realizowanych w województwie, w r. 2019 miasto wydało na to kwotę 18 milionów zł[29]. Wśród stacji w aglomeracji najbardziej popularne są dworce we Wrocławiu, zajmując trzy z pierwszych czterech miejsc[100]. Jedną z najtrudniejszych linii w obsłudze jest trasa Wrocław – Trzebnica, z uwagi na brak zelektryfikowania i tylko jeden tor[101].
Stan na 2022. W nawiasie podano liczbę dziennych kursów wyjeżdżających ze stacji Wrocław Główny (dla kursów do Jelcza trasą północną – Wrocław Nadodrze) w dni powszednie na tej samej trasie w roku 2001[71]. Numeracja tabel zgodna z Dolnośląskim Rozkładem Jazdy Pociągów[102].
Poniższa tabela przedstawia liczbę osób korzystających z pociągów komunikacji aglomeracyjnej na stacjach o dziennej wymianie powyżej 1000 pasażerów w r. 2018[103] i w 2022[104]
Pozostałe większe ośrodki aglomeracji (2017): Środa Śląska 700 – 999, Malczyce 700 – 999, Siechnice 500 – 699, Twardogóra 200 – 299.
Oddana do użytku jako pierwsza w ramach projektowanych Dolnośląskich Kolei Aglomeracyjnych 12 grudnia 2021 i oznaczona jako DKA1 (wg numeracji Kolei Dolnośląskich D70)[1]. Początkowo zakładano otworzenie linii dopiero we wrześniu 2022 ze względu na braki taboru kolejowego, jednak po proteście mieszkańców osiedli Wojnów, Swojczyce i Strachocin na wrocławskim dworcu głównym postanowiono przyśpieszyć otwarcie w ograniczonym zakresie w grudniu 2021[105]. W momencie otwarcia trasy w ciągu doby obsługiwało ją 7 par pociągów Kolei Dolnośląskich[102]. Znaczne zwiększenie oferty przewozowej, do 15 par pociągów na dobę, nastąpiło 3 października 2022. Linią obsługują w przeważającej większości Koleje Dolnośląskie[106]. Od 18 2022 sierpnia linię obsługują nowoczesne składy Elf 2[107].