eukarionty
rośliny
rośliny zielone
rośliny telomowe
rośliny naczyniowe
rośliny nasienne
okrytonasienne
Magnoliopsida
astropodobne
psiankowce
psiankowate
bieluń dziędzierzawa
Bieluń dziędzierzawa (Datura stramonium L.) – gatunek rośliny z rodziny psiankowatych (Solanaceae Adans.). Według różnych źródeł pochodzi on z Meksyku[3][4], tropikalnych rejonów Ameryki[5], Indii[6], Azji Mniejszej lub Europy Południowej[7]. Obecnie występuje na całym świecie poza Azją kontynentalną, Europą Wschodnią i północną Skandynawią[5]. W Polsce epekofit występujący pospolicie.
Bieluń dziędzierzawa ma w Polsce bardzo wiele nazw potocznych i ludowych: pinderynda (kieleckie), dędera (wielkopolska), denderewa (Mazowsze), ogórczak (środkowe Mazowsze), tondera, pindyrynda (Śląsk), cygańskie ziele (białostockie), świńska wesz (sandomierskie), bieluń podwórzowy, dendera, dendrak, durna rzepa. Ze względu na jego narkotyczne i trujące własności dawniej nazywano go także czarcim zielem, diabelskim zielem, trąbą anioła.
Roślina jednoroczna. Kwitnie od czerwca do października. Roślina ruderalna. Liczba chromosomów 2n = 48[9]. Gatunek charakterystyczny dla Ass. Urtico-Malvetum[10].
Roślina jest silnie trującym chwastem ruderalnym (wszystkie części rośliny po spożyciu są niebezpieczne). Zatrucia przypadkowe zdarzają się niekiedy u dzieci, nierzadko u młodzieży eksperymentującej ze środkami odurzającymi. Dla kilkuletniego dziecka spożycie i zwykle rozgryzienie 5–10 nasion jest w stanie doprowadzić do śmierci. Dla dorosłego człowieka staje się niebezpieczne spożycie 15–25 nasion. Mimo silnych halucynacji efekty są nieprzyjemne z powodu znacznych skutków ubocznych. Eksperymenty z rośliną kończą się zwykle na jednej lub kilku próbach[13].
Głównymi substancjami, które mają znaczenie w przebiegu zatrucia są: L-hioscyjamina i L-skopolamina oraz w mniejszym stopniu atropina. Alkaloidy bielunia działają pobudzająco na ośrodkowy układ nerwowy oraz porażająco (parasympatykolitycznie) na obwodowy układ przywspółczulny (parasympatyczny), czego efektem jest silne pobudzenie (działanie sympatykomimetyczne) działania układu wegetatywnego (sympatycznego)[7].
Objawy zatrucia[potrzebny przypis]:
Stosuje się hospitalizację, płukanie żołądka i terapię objawową.
Według M. Motyki i J.T. Marcinkowskiego, wskazujących na pochodzenie D. stramonium z Azji Mniejszej bądź Europy Południowej, roślina ta znana była w czasach antycznych jako wykazująca właściwości halucynogenne, uśmierzające ból i nasenne. Medyczne jej zastosowania opisywali m.in. Teofrast z Eresos, Pedanios Dioskurydes, Aulus Cornelius Celsus i Pliniusz Starszy. Attalos III hodował ją w swoich ogrodach w celu wytwarzania trucizn. Halucynogennymi oparami bielunia inspirowała się wieszczka Pytia. Datury używano do zatruwania strzał i włóczni. W 36 r. p.n.e. zatruła się nią rzymska armia walcząca ze Spartą (w XVII wieku podobnie było z hiszpańskimi kolonizatorami w Jamestown Island, którym zatruto żywność). Średniowieczne czarownice sporządzały z niego odurzające napoje, nazywane często maściami do latania, a także afrodyzjaki. Włoski lekarz Ugo Borgognoni (1180-1252) używał bielunia jako środka anestetycznego. Rośliny używali buddyści z Chin oraz indyjscy wyznawcy boga Śiwa. Wyznawcy Kali odurzali nią ludzi składanych temu bóstwu w ofierze. W ajuwerdzie bieluń uważany jest za remedium na wszelkie dolegliwości. Na terenie Nigerii wchodzi w skład maści na ukąszenia insektów. Kobiety w Pakistanie wywarem z liści rośliny starają się zapobiegać zwiotczeniu piersi. W Turcji jest lekiem na hemoroidy, problemy żołądkowo-jelitowe, trądzik, egzemy i zapalenie oskrzeli. Tamtejsze kobiety jego nasionami miały niegdyś odurzać mężów, gdy miały zamiar ich zdradzić z innymi mężczyznami[14]. Indianie meksykańscy łagodzili bieluniem bóle porodowe, a Marokańczycy leczyli nim astmę.
Po średniowiecznej Europie mieli roznieść bieluń Cyganie, którzy używali jego nasion do różnych „czarnoksięskich” obrzędów[14]. Leczono nim melancholię, manie, epilepsję i konwulsje, ale także był najpopularniejszym środkiem skrytobójczym. Z czasem zdarzały się coraz częstsze przypadki ciężkich zatruć bieluniem u dzieci: w XVIII i XIX w. w niektórych regionach (np. na Śląsku) rósł on nie tylko sporadycznie na nieużytkach, ale był sadzony w parkach i przydomowych ogródkach. W „Amtsblattcie” (Dzienniku Urzędowym) pruskiej Rejencji opolskiej w 1823 r. ogłoszono ostrzeżenie przed szkodliwymi właściwościami niektórych roślin, w tym bielunia z uwagą, że jeśli takie rośliny znajdowałyby się w ogrodach publicznych, miały być tam umieszczone tablice ostrzegawcze[15].
Z bielunia wyseparowano skopolaminę. Nasiona były też często zażywane przez hipisów. Współcześnie w Japonii datura używana jest w terapii kardiomiopatii i choroby Parkinsona. Roślina ma potwierdzone działanie przeciwnowotworowe, łagodzi dolegliwości choroby lokomocyjnej[7]. W 2008 polskie Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii potwierdziło, że nasiona rośliny są zażywane przez młodzież jako substancja odurzająca. W raporcie polskiej Komendy Głównej Policji z 2011 bieluń określono jako jedną z najpopularniejszych roślin odurzających preferowanych przez młodzież w kraju[7].