Touch Me Not traktuje o ekshibicjonizmie, jest próbą przetestowania terapeutycznego potencjału obnażenia – cielesnego i emocjonalnego. Bohaterowie dzielą się swoimi najintymniejszymi myślami i – zupełnie dosłownie – stają nadzy naprzeciw włączonych kamer.
Odkrywając, poza tabu, istotną rolę, jaką odgrywa intymność w rozwoju człowieka, Touch Me Not ma na celu otworzyć nowe perspektywy, kształcić, promować tolerancję i wolność wypowiedzi, stworzyć przestrzeń do autorefleksji, prowokując widza do przewartościowania własnych pomysłów o intymności[1].
Reżyserka w wywiadzie z Piotrem Czerkawskim powiedziała, że podczas kręcenia filmu wraz z aktorami starali się zatrzeć granice pomiędzy fikcją i rzeczywistością, i że „jeśli po seansie "Touch Me Not" widz również nabierze dziecięcej ufności wobec drugiego człowieka, uznam, że jako artystka w pełni osiągnęłam swój cel”[2].
W agregatorze Rotten Tomatoes film uzyskał 50% pozytywnych recenzji na bazie 14 opinii[4].
David Ehrlich z serwisu indieWire wstawił obrazowi Adiny Pintilie rangę C+, zarzucając mu, że „nie wskazuje na wszystkie holistyczne prawdy, ale pozostawia je frustrująco poza zasięgiem”[5]. Za to Deborah Young z The Hollywood Reporter wyraziła się pozytywnie, nazywając film „bezlitośnie wciągającą wyprawą”[6].