Głównym bohaterem Aktorów prowincjonalnych jest Krzysztof Malewski, dość młody aktor, którego marzeniem jest angaż do roli Konrada w inscenizowanym właśnie WyzwoleniuStanisława Wyspiańskiego. Marzenia te nie spełniają się, gdyż reszta trupy aktorskiej odnosi się do przedstawienia jako typowej chałtury. Jednakże sposób postępowania Krzysztofa bynajmniej nie dowodzi jego idealizmu i czystości moralnej. Próbując osiągnąć upragniony sukces artystyczny, Krzysztof próbuje po prostu dostać się do lepszego teatru i opuścić znienawidzoną przez siebie prowincję. Tymczasem jego żona Anka, pracująca jako lalkarka w teatrze dla dzieci, czuje się odtrącona przez męża, zagubiona i osamotniona. Obsesja, z jaką Krzysztof próbuje zrealizować zamierzony cel, kończy się rozpadem związku[1].
Film Aktorzy prowincjonalni był debiutem kinowym reżyserki Agnieszki Holland, dotąd kręcącej filmy telewizyjne[3][4]. Swój zamiar stworzenia filmu Holland objaśniała następująco: „w Aktorach prowincjonalnych mniej mi chodziło o ukazanie mechanizmu manipulacji, a bardziej o przedstawienie właśnie ludzkiego losu, w całym jego uwikłaniu i splątaniu. To znaczy starałam się bardziej wydobyć aspekt egzystencjalny niż publicystyczny”[5]. Za produkcję filmu odpowiadał Michał Szczerbic, który musiał zmierzyć się z brakiem przychylności decydentów: „Mówiono mi, że w tym składzie ten film nie może się udać. Agnieszka zawali, ja zawalę finanse. Pomimo tych kłód, które rzucano nam pod nogi, udało się”[6]. Zdjęcia do filmu nakręcono w Łodzi i Piątku[2].
Odbiór
Premiera Aktorów prowincjonalnych odbyła się 10 sierpnia 1979 roku; na seanse filmu tłumnie przychodziła młoda publiczność, co po latach Holland odnotowywała następująco: „Film zdmuchnął wszystkich, wzbudził ogólny entuzjazm. Widownia to byli głównie młodzi ludzie. Właśnie wtedy pierwszy raz poczułam taki niebywały smak radości, że się coś zrobiło, co ludzie przyjmują z jakimś entuzjazmem, emocjami, wdzięcznością”[6].
Barbara Mruklik w recenzji dla czasopisma „Kino” odczytywała film Holland jako dzieło, w którym „rzecz idzie o interpretację tekstu klasycznej sztuki z wielkiego repertuaru narodowego, a w istocie o obronę podstawowych, autentycznych wartości […] Krzysztof obija się jednak tylko o szklane ściany obojętności, bezmyślności, bezwładu, marazmu, ogólnego niechcenia, niezrozumienia”[5].
Mariola Jankun-Dopartowa upatrywała w Aktorach prowincjonalnych ironicznych nawiązań do dylematów poruszanych w Wyzwoleniu Wyspiańskiego:
Manierę epoki zastępuje tu realistyczny obraz środowiska teatralnego z drugiej połowy lat siedemdziesiątych, z całą płycizną intelektualną, miałkością artystyczną, wulgarnością języka i trywialnością. Prywatność jest tylko przedłużeniem tego, co widzimy w teatrze; postulowane przez Wyspiańskiego stopienie się sztuki i życia w jedną całość nabiera tu ironicznego charakteru[7].
Marcin Maron dostrzegał w filmie Holland dwoistość znaczeniową, wynikającą z nawiązania do Wyzwolenia. Aktorów prowincjonalnych można odczytywać jako przypowieść autotematyczną, wyrażającą „problem fałszywego stosunku do kultury, czyli manipulacji, które mogą przesłonić prawdę o sensie sztuki i realiach życia”. Można też – jak zauważa Maron – traktować film Holland jako przenośnię, w której tak jak u Wyspiańskiego „chodzi o pytanie: jak można wyzwolić sztukę i życie z kłamstwa”[1]. Barbara Hollender na łamach „Rzeczpospolitej” dowodziła ponadczasowości filmu, mówiąc, że o ile w momencie premiery filmu „środowisko prowincjonalnego teatru odczytywano jako metaforyczny obraz Polski, dzisiaj można dostrzec w tym filmie opowieść o niespełnieniach artysty, o rozmijaniu się życia i ideałów”[8]. Tomasz Raczkowski z portalu Film.org.pl dowodził, że;
Holland dekonstruuje Polskę i Polaków, rysując przekonujący obraz relacji jednostki ze zbiorowością, sztuki z życiowym znojem, brzemienia historii ze współczesnością i polityki z prywatnym życiem. […] Aktorzy prowincjonalni są osiągnięciem nie tylko polskiego, ale i światowego kina społecznego, bezbłędnie wykorzystującym cały potencjał tego nurtu[9].
↑JerzyJ.ArmataJerzyJ., Historia polskiego filmu. Reżyserzy – Agnieszka Holland [online], akademiapolskiegofilmu.pl [dostęp 2020-04-11], Cytat: „Aktorzy prowincjonalni [...] to bez wątpienia jeden z najciekawszych debiutów w dziejach polskiej kinematografii,”.
↑JerzyJ.ArmataJerzyJ., Historia polskiego filmu. Reżyserzy – Agnieszka Holland [online], akademiapolskiegofilmu.pl [dostęp 2020-04-11], Cytat: „Zanim nakręciła swój pierwszy pełnometrażowy film kinowy – Aktorzy prowincjonalni (1978), uczestniczyła w dwóch pracach zbiorowych, tworząc Dziewczynę i „Akwariusa” w nowelowych Obrazkach z życia (1975)”.