Wybory parlamentarne we Francji w 2012 roku – pierwsza tura wyborów do Zgromadzenia Narodowego odbyła się 10 czerwca, druga – 17 czerwca[1]. Wybranych zostało 577 parlamentarzystów. Podczas XIV. kadencji Zgromadzenia Piątej Republiki (od 1958), władzę wykonawczą sprawuje prezydent François Hollande. Cykl prac parlamentarnych rozpoczął się 26 czerwca 2012 roku i potrwa pięć lat.
Pierwsza tura wyborów potwierdziła przewagę socjalistów, po wygranych wyborach prezydenckich. Na listach zapisanych było 46 082 104 wyborców. Do urn udało się 26 369 126 osób (57,22% zapisanych), a głosy nieważne oddało 416 267 osób (1,58%)[2].
Druga tura wyborów potwierdziła tendencję pierwszej: wygrali zdecydowanie socjaliści. Na listach zapisanych było 43 234 000 wyborców. Do urn udało się 23 957 594 osób (55,41% zapisanych), a głosy nieważne oddało 928 411 osób (3,88% głosujących)[2].
W obecnych wyborach, wiele mandatów otrzymały osoby oficjalnie bezpartyjne, albo pozbawione poparcia jednej z głównych partii. Divers Gauche, DGV, czyli "różni reprezentanci lewicy", to kandydaci, którzy nie należą do żadnej partii, ale identyfikują się z szeroko pojętą lewicą, lub są członkami bardzo niewielkich ugrupowań, lub też zostali wykluczeni z partii, do której należeli (analogicznie należy rozumieć skrót Divers Droite, DVD, "różni reprezentanci prawicy). Przypadek wykluczenia z partii ilustruje m.in. socjalista Olivier Falorni. Był on przez wiele lat działaczem lokalnym w La Rochelle, i stamtąd miał kandydować w wyborach 2012 roku. Władze Partii Socjalistycznej zdecydowały jednak, że oficjalnym kandydatem ugrupowania nie będzie on, ale Ségolène Royal; region ten jest tradycyjnie lewicowy, więc socjaliści chcieli w ten sposób zapewnić mandat Royal. Decyzja ta spowodowała żywe reakcje w La Rochelle, gdzie odrzucono tego rodzaju instrumentalizację okręgu wyborczego[3]. Falorni zdecydował się na bycie kandydatem DVG, i został w ten sposób posłem z okręgu La Rochelle, wygrywając z Royal[4].
Dwuturowy system wyborczy ma we Francji na celu uniemożliwienie partiom reprezentującym skrajne postawy wejście do parlamentu. Rzekomą ofiarą tego systemu był przez lata Front Narodowy, który, mimo ok. 15% społecznego poparcia (które manifestowało się m.in. w wynikach wyborów prezydenckich), nie miał swoich przedstawicieli w sejmie. Jean-Marie Le Pen zasiadał tam jednokrotnie (1986-1988), z powodu zmiany ordynacji wyborczej wprowadzonej tymczasowo przez Mitterranda. W 1988 roku w parlamencie zasiadła Yann Piat z FN, opuściła ona jednak w międzyczasie swoją partię. W 1993 roku żaden poseł FN nie wszedł do parlamentu (w sytuacji wyjątkowej znalazła się jednak Marie-France Stirbois, ostatecznie wybrana w grudniu 1993). W 1997, wybrano Jean-Marie Le Chevalliera z FN, jego mandat został jednak unieważniony[5]. Od tego czasu, FN nie miał swoich reprezentantów w parlamencie. Wybory parlamentarne w 2012 roku pozwoliły jednak na wejście do niższej izby parlamentu dwom przedstawicielom FN: Marion Maréchal-Le Pen i Gilbert Collard (Marine Le Pen przegrała w Hénin-Beaumont).