W 1910 zadebiutował na łamach „Ilustrowanego Kuryera Codziennego” (IKC) jako dziennikarz. Początkowo zajmował się sportem, był m.in. inicjatorem corocznych biegów o puchar IKC. W 1918 wskutek konfliktu między konkurującymi wydawcami przeniósł się do powstałej wtedy gazety „Nowy Kuryer Krakowski”, wkrótce przemianowanej na „Gońca Krakowskiego”[4]. Relacjonując na jego łamach jeden z meczów rozgrywanych w ramach Pucharu Żeleńskiego (1912–1925) – Lwów kontra Kraków, podjął ostrą polemikę z przedstawicielem przeciwnego obozu oraz dziennikarzem lwowskiej „Gazety Wieczornej” – Rudolfem Wackiem. Prawdopodobnie był to jeden z pierwszych kibicowskich sporów sportowo-medialnych, powodowanych patriotyzmem lokalnym[5]. Jednocześnie redagował wydawane dwa razy w tygodniu pismo „Informator – Zawodowy Organ Przemysłu Gosp.–Szynk. w Krakowie”[6]. Z czasem swoje zainteresowania dziennikarskie przeniósł na zagadnienia ekonomiczno-gospodarcze. M.in. publikował i analizował ceduły giełdowe.
Po kilkuletniej pracy w „Gońcu” powrócił na łono IKC. W latach 1929–1933 kierował poznańskim oddziałem „Kuryera”. Następnie kolejny raz zmienił pracę, otrzymując angaż w „Gazecie Polskiej” w Warszawie. W 1935 ponownie wrócił do Krakowa, aby objąć stanowisko naczelnego sekretarza („dyrektora pracy”) w IKC[2], które piastował do 1939. Pisarz i dziennikarz Jalu Kurek tak opisał jego pozycję w redakcji: W. Szperber – o wyniosłej postawie i gładkiej wymowie – był może raczej sekretarzem (czy adiutantem) szefa. W samym dzienniku nic właściwie nie robił, tzn. nie pisał, reprezentował tylko pismo (czy koncern) na zewnątrz, w instytucjach, ambasadach, to lubił[7].
Po zakończeniu wojny zajmował się głównie działalnością adwokacką i konsultacyjną[11]. M.in został prezesem sądu koleżeńskiego emigracyjnego Związku Dziennikarzy RP w Londynie.
↑W źródłach wojskowych figuruje jako Stanisław Wacław. Inne, m.in. brytyjskie, wymieniają go jako Wacława Włodzimierza. Natomiast w jego paszporcie RP z 1930 widnieje tylko jedno imię – Wacław[1].