Kampania została przyjęta przez opinię publiczną jako żart, z czym nie zgadzał się UNAPACK[1]. Według „Phoenix New Times”, kampania miała na celu stworzenie protestu przeciwko obecnej hierarchii elit politycznych[2]. Międzynarodowy Ruch Maoistyczny skrytykował kampanię, ze względu na pseudoanarchizm polityczny i zachęcenie do głosowania, dającego władzę burżuazji[5].
Bill Brown, dyrektor biura kampanii w Nowym Jorku, powiedział podczas kampanii[a]:
Większość mediów nie jest w stanie poradzić sobie z kampanią… [tu] nie ma sposobu, by ludzie mogli zrozumieć, dlaczego mówisz »Unabomber na prezydenta«. Symbolika tej kampanii nie jest żartem, ale same wybory stały się żartem.
Naklejka samochodowa o treści „Masz dość rozwoju? Wybierz (dopisz) Unabombera na prezydenta ’96.” (ang. Fed up with "Progress"? Write-in Unabomber for President ’96.) zdobyła nagrodę magazynu Reason[6].
Uwagi
↑Wybory prezydenckie ze względu na specyficzną ordynację, różnią się od podobnych wyborów w Europie. Dość istotnymi różnicami są system write-in, polegający na dopisaniu kogokolwiek do listy, nawet jeśli ta osoba nie chce brać udziału w wyborach, oraz system elektorski, który powoduje, że nawet zdobycie większej liczby głosów nie gwarantuje wygrania wyborów.