Poprawność polityczna (ang. political correctness) – sposób używania języka w dyskursie publicznym, którego deklarowanym celem jest wyrażanie szacunku dla różnych grup społecznych (w tym szczególnie mniejszościowych m.in. pod względem rasy, płci, kultury, czy orientacji seksualnej) oraz dyskryminowanych[1]. Współczesne znaczenie tego terminu zostało ukształtowane przez debatę pomiędzy konserwatystami (np. Allan Bloom, Dinesh D’Souza) a przedstawicielami nowej lewicy w USA w latach 80. XX wieku[2].
W Wielkiej Brytanii i USA termin na ogół funkcjonuje jako określenie o negatywnych konotacjach[3]. Od lat 90. XX wieku stosowany jest przez osoby o prawicowych poglądach, jako rodzaj krytyki działań mających na celu walkę z seksizmem, rasizmem, antysemityzmem, homofobią[4]. Termin przyjął się jako internacjonalizm o zasięgu ogólnoeuropejskim[5][6].
Poprawność polityczna ma na celu unikanie zwrotów, które mogą być uznawane za obraźliwe lub nacechowane negatywnie. Poprawność polityczna obejmuje samoograniczanie w posługiwaniu się symbolami i określeniami, które mogą wykluczać, marginalizować lub obrażać dyskryminowane grupy społeczne[7]. Z perspektywy lingwistycznej działania te można uznać za formę preskryptywizmu, gdyż ich celem jest wywarcie pewnego wpływu na zachowania językowe (w tym przypadku nie chodzi jednak o normy poprawności językowej)[8]. Celem stosowania poprawności politycznej może być obniżenie poziomu antyspołecznych uprzedzeń i dyskryminacji danych grup społecznych. Używanie zwrotów bardziej neutralnych bywa także motywowane chęcią uniknięcia protekcjonalności i respektowania godności osób, do których odnoszą się pejoratywne określenia[9]. Elementem poprawności politycznej może być wprowadzanie feminatywów, czyli żeńskich form nazw zawodów i funkcji[10] .
Poprawność polityczna opiera się na zaczerpniętym m.in. od B.L. Whorfa założeniu, że język wpływa na rzeczywistość, a stosowanie obraźliwego i atakującego języka przyczynia się do zwiększenia poziomu uprzedzeń i wpływa na postawy wobec dyskryminowanych grup[11].
Odchodzenie w polskiej przestrzeni publicznej od użycia określenia „Murzyn” to przykład poprawności politycznej. Wyraz ten historycznie był używany jako neutralne określenie dla osób czarnoskórych (w przeciwieństwie do słowa „czarnuch” – ang. nigger – które oznaczone było jako „pogardliwe”[12][13]), jednak obecnie to słowo pejoratywne według części użytkowników języka polskiego, w tym w szczególności osób czarnych, m.in. ze względu na związaną z nim frazeologię[14][15][16][17][18][19][20][21]. Polski poseł Killion Munyama zapytany, czy uważa słowo „Murzyn” za obraźliwe, odpowiedział twierdząco, dodając, że „murzyn kojarzy się ze złymi powiedzeniami typu »sto lat za murzynami« i jest obraźliwym określeniem”[22]. Bianka Nwolisa, która zasłynęła na warszawskiej manifestacji transparentem Stop calling me Murzyn („Przestań nazywać mnie Murzynem”), pojawiła się na okładce „Vogue” jako znak nadziei i walki z dyskryminacją[23]. Pięć „Afropolek” zainicjowało akcję #DontCallMeMurzyn, w której stwierdziły, że określenie to „kojarzy się im z upokorzeniem, bólem czy strachem”[24].
W połowie 2020 Słownik Języka Polskiego PWN uznawał słowo „Murzyn” za neutralne i nie było ono opatrzone żadnymi kwalifikatorami czy notami o użyciu[25]. Później Słownik Języka Polskiego PWN podał, że współcześnie wyraz ten jest uznawany za obraźliwy[26]. Starsze słowniki często nie zawierają informacji o negatywnych skojarzeniach związanych z tym słowem[27].
Logo drużyny Cleveland Indians zwane „Chief Wahoo” (Wódz Wahoo) było uważane za niepoprawne politycznie przez wiele osób, szczególnie przez rdzennych Amerykanów. W 1973 logo zostało przerysowane tak, by było bardziej poprawne politycznie[28], ale także poprawiona wersja wzbudza kontrowersje[29].
Niektóre osoby, szczególnie o poglądach konserwatywnych, porównują poprawność polityczną do nowomowy[30]. Spotyka się ona z negatywnym odbiorem tych środowisk przez postrzeganie jej jako zakazu krytyki określonych grup, wynikający z ich pochodzenia, historii, kultury lub zachowania. Poprawność polityczna przez krytyków bywa określana mianem cenzury[31] lub neocenzury[32]. Krytycy poprawności politycznej wskazują też na fakt, że może mieć ona efekt mrożący i zniechęcający do słusznej krytyki osoby z grup mniejszościowych z obawy o bycie oskarżonym o dyskryminację[33].
Niektórzy językoznawcy zwracają uwagę na fakt, że zastępowanie słów tradycyjnych określeniami bardziej poprawnymi politycznie może prowadzić do trudności w rozumieniu tekstów, a określenia takie nie mają w języku polskim żadnych skojarzeń negatywnych[34]. Jerzy Bralczyk uważa, że nie należy usuwać z języka tradycyjnych słów na określenie narodowości, ale używać ich w pozytywnym kontekście[35].