Urodził się w 1939 roku[3]. Pracował jako kierowca ciężarówki w kołchozie we wsi Dytiatyn (obwód iwanofrankiwskiUkraińskiej SRR, przed II wojną światową w granicach Polski). Nieopodal miejscowości znajdował się cmentarz wojenny, na którym pochowano 97 żołnierzy Wojska Polskiego poległych w bitwie pod Dytiatynem 16 września 1920 roku[3][4]. Cmentarz został zniszczony w latach powojennych przez władze sowieckie, ale nie udało im się przewrócić masywnego, żelaznego krzyża nagrobnego[5]. Ponowna próba została podjęta dopiero w 1986 roku[3][5]. Kiedy krzyż został przewrócony przez zwiezionych na miejsce więźniów kryminalnych, Hrudzewycz jako kierowca ciężarówki otrzymał od lokalnych działaczy Komunistycznej Partii Ukrainy polecenie wywiezienia krzyża do lasu albo do rzeki[3][5]. Odmówił słowami: „Ja polskiego krzyża nigdzie nie wywiozę. Ani do rzeki, ani do lasu”[3]. Poniósł za to karę dyscyplinarną: został przymusowo wyznaczony do dodatkowej pracy polegającej na rozwożeniu stulitrowych baniek mleka, które musiał samodzielnie dźwigać na pakę ciężarówki[3][5]. Doznał przy tym rozległego urazu kręgosłupa, będącego przyczyną jego trwałego kalectwa[3][5].