W sezonie 1936/1337 i 1937/1938 występowała w Teatrze Wołyńskim w Łucku[3]. Pojawiała się na deskach Teatru Polskiego w Poznaniu ("Małżeństwo", 1937[4]; "Damy i huzary" A. Fredro, 1937[5]; "Nasza żonusia" Avery'ego Hopwooda, 1938[6]). Później, za sprawą nowego dyrektora teatru, Kazimierza Vorbrota, została zaangażowana do teatru w Sosnowcu. Zasłynęła jako zdolna amantka[7]. Grała m.in. w "Don Juanie" J. Zorilli[3] i "W perfumerii" M. Laszlo. Występowała coraz częściej, szczególnie w komediach, zyskując uznanie widzów i prasy. W 1939 pojawiła się w "Sprawie Kaisern" L. Starka i A. Sislera oraz 13 razy w "Gałganku" D. Niccodemiego. W czerwcu 1939 wystąpiła w komedii A. Hopwooda "Jutro pogoda" i w "Pannie Malczewskiej" G. Zapolskiej. Kiedy we wrześniu 1939 okazało się, że teatr nie rozpocznie nowego sezonu, wróciła do Warszawy[7].
Jej głos był znany nie tylko ze sceny, ale i z eteru. Przykładowo w dniu 26 kwietnia 1939 r. w Katowicach można było wysłuchać wierszy, które recytowała w przerwie nadawanego późnym wieczorem koncertu rozrywkowego[8].
W lutym 1942, otrzymawszy ostrzeżenie o grożącym jej niebezpieczeństwie wynikającym z wpadki ludzi ze środowiska, w obawie o rodzinę nie ukryła się. Została aresztowana przez Niemców w Warszawie 22[1], w nocy z 22 na 23[2] lub 25[11] lutego 1942. Przesłuchiwana była przy Al. Szucha[7], następnie uwięziona na Pawiaku, skąd wysłała gryps[2]. Nie ugięła się podczas przesłuchań[12], a całą swoją moc i wytwałość czerpać miała z książki O naśladowaniu ChrystusaTomasza à Kempisa i Ewangelii, o czym pisała w liście wysłanym do rodziny tuż przed śmiercią. Przed aresztowaniem zdążyła zniszczyć większość materiałów obciążających konspirację. Po dwóch dniach[2] przewieziono ją do Berlina, do więzienia śledczego przy Alexanderplatz[7]. Sąd wojenny 5 grudnia 1942 skazał ją na karę śmierci[2]. Wyrok wykonano przez zgilotynowanie w więzieniu Plötzensee w Moabicie[2][3][13]. Opracowania podają różną datę jej śmierci: 26[7] lub 29 maja[1] albo 25[14][15] lub 26 czerwca[2][11], jednak w maju musiała żyć, skoro wysłała do rodziny list datowany na 25 czerwca 1943. Zginęła następnego dnia[2]. Ciało przekazano Uniwersytetowi w Berlinie w celu badań anatomicznych. Wykonywał je Hermann Stieve[16].
Po jej śmierci ostatni list, który wysłała do siostry Jadwigi Rutkowskiej, krążył w odpisach po Warszawie. W 1949 cenzura nie dopuściła do jego druku. W 1953 postacią zainteresował się Urząd Bezpieczeństwa, wzywając jej siostrę na przesłuchanie[2].
Pisownia nazwiska Veidt, choć powszechna, jest nieprawidłowa[2].
Symboliczny grób Henryki Veith znajduje się na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie (kwatera 59F-6-28)[17].
Przypisy
↑ abcdefgHannaH.MichalskaHannaH. i inni, Słownik uczestniczek walki o niepodległość Polski 19391945. Poległe i zmarłe w czasie okupacji niemieckiej, Warszawa 1988. Brak numerów stron w książce
↑ abcdefghijklJaninaJ.HeraJaninaJ., Losy artystów polskich w czasach niewoli 1939–1954, wyd. 1, Kraków 2019, ISBN 978-83-65350-50-3, OCLC1149147430 [dostęp 2021-11-21]. Brak numerów stron w książce
↑Anna Rutkowska [hasło w wyszukiwarce internetowej] [online], brodnowski.grobonet.com [dostęp 2024-12-11], Jest to grób symboliczny, wyszukiwarka nie odnotowuje osoby w ten sposób upamiętnionej, ale grób można zlokalizować po innych osobach, których dane wyryte zostały na epitafium.