Tereny w okolicy Kletna już od średniowiecza były penetrowane w poszukiwaniu rud. Wydobywano tu m.in. surowce do wytopu żelaza, srebra i miedzi. W 1948 r. na mocy umowy między rządem PRL i Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich rozpoczęto poszukiwania rud uranu na terenie całego kraju. Miały być one prowadzone i finansowane przez ZSRR. Po wstępnych badaniach obiecujący okazał się tylko rejon Sudetów. W Kowarach pod Jelenią Górą powstało Предприятие Кузнецкие Рудники, czyli „Przedsiębiorstwo Kowarskie Kopalnie”, przekształcone później w „Zakłady Przemysłowe R-1”.
W jednej ze starych sztolni w Kletnie zwanej „Sankt Paul” inż. W. J. Kamysznikow z radzieckich służb geologicznych odkrył 15 lipca 1948 okruszcowanie uranowe. W tym samym roku ruszyły w Kletnie prace eksploatacyjne – najpierw z hałd, później z drążonych chodników.
Eksploatacja złoża
Eksploatacją zajęły się wspomniane wyżej Zakłady Przemysłowe R-1. Prace górnicze prowadzono na dość znaczną skalę. Po odbudowaniu starych sztolni, sięgnięto dalej i głębiej. W sumie w ciągu kilku lat osiągnięto łączną długość 37 km wyrobisk na 9-10 poziomach, przy czym różnica głębokości między skrajnymi wynosiła 300 m. Złoże rozpoznawano za pomocą licznych wierceń. Z powierzchni wykonano 42 otwory o łącznej długości ok. 11 km, zaś pod ziemią kolejne 10 km. Prace poszukiwawcze prowadzono również w pobliskim Marcinkowie i Janowej Górze oraz na stoku góry Krzyżnik, jednak tamtejsze złoża uznano za nieprzydatne.
Ilość urobku wydobytego w całym okresie działalności kopalni w Kletnie szacuje się na około 228 tys. m³. Pozyskano z tego ok. 20 ton uranu (w przeliczeniu na czysty metal), co stanowi ok. 5% całego radzieckiego wydobycia uranu w polskich Sudetach. Przy wydobyciu pracowali głównie polscy robotnicy przymusowi – więźniowie z obozów pracy, żołnierze z poboru oraz nieliczni dobrze opłacani górnicy[1]. Warunki były bardzo ciężkie. Nie zachowywano elementarnych środków ostrożności[1]. Nikt nie prowadził statystyk chorób i wypadków, ale przypuszcza się, że było ich wiele. Ze względu na brak podstawowego sprzętu ochronnego (maski przeciwpyłowe) wiele osób zachorowało na pylicę. Urobek wywożono konwojami pod silną eskortą wojska – w całości trafiał do przerobu w ZSRR[1]. W tym czasie cała okolica była niedostępna dla osób z zewnątrz, na drogach ustawiono posterunki kontrolne ze szlabanami, a teren w sąsiedztwie sztolni był patrolowany przez wojsko[1].
Zakres wykonywanych prac górniczych w Masywie Śnieżnika przez kopalnię Kopaliny[2]
Na potrzeby kopalni wybudowano w pobliskim Stroniu Śląskim (wówczas wsi) spore osiedle mieszkaniowe Morawka. Po pięciu latach kopalnia zaprzestała swojej działalności – rudy było coraz mniej, a koszty wydobycia rosły. W październiku 1953 odstrzelono ostatnie wejścia do podziemnych korytarzy[1]. Do 1958 r. w niektórych podziemnych wyrobiskach eksploatowano jeszcze fluoryt[1].
W maju 2007 roku australijska firma Wildhorse Energy rozpoczęła starania o otrzymanie pozwolenia na prace związane z poszukiwaniem i wydobyciem uranu w Sudetach[3].
Współczesna podziemna trasa turystyczna
21 września 2002 oficjalnie otwarto w Kletnie podziemną trasę turystyczną w jednej ze sztolni pouranowych, tzw. Sztolni Fluorytowej.
Przygotowana trasa prowadzi niewielką częścią jednego z najwyższych poziomów kopalni, w których prowadzono w zasadzie tylko prace poszukiwawcze. Jest to tzw. sztolnia nr 18[4]. Jej wlot znajduje się na wysokości 773 m n.p.m. po północno-wschodniej stronie zbocza Żmijowca. Nie znaleziono tu rud uranowych, za to przebito się przez warstwy, w których tkwią liczne ciekawe minerały. Przewodnicy, którzy oprowadzają po kopalni opowiadają o geologii, historii górnictwa tego rejonu oraz wyjaśniają sposób budowania podziemnych korytarzy. Przechodzi się w sumie trasę długości około 200 m.
Podziemna trasa turystyczna jest udostępniana od początków lutego do końca listopada. Zwiedzać ją można we wszystkie dni tygodnia między 9:00 a 17:00. Do środka wchodzi się z przewodnikiem grupą zwiedzających liczących od kilku do kilkunastu osób. Nie ma tu sztywnych godzin wejścia. Sztolnia jest całkowicie bezpieczna pod względem promieniowania jonizującego.
Geologia
W złożach w okolicach Kletna minerałami pierwotnymi uranu są:
blenda uranowa UO2-3 (nasturan), tworząca tu czarne skupiska: skorupowate, nerkowate lub kuliste. Ich przeciętna wielkość to 2–3 cm,
czerń uranowa, tworząca matowe, czarne naloty na innych minerałach.
Promieniotwórczość tych złóż miała wpływ na zmianę właściwości występujących tu skał. Blendzie uranowej towarzyszy różowa odmiana kalcytu, zadymiony kwarc oraz fluoryt, który początkowo bladoróżowy, w pobliżu rud uranowych staje się coraz bardziej fioletowy, aż do zupełnie czarnego.
Jaskinia Niedźwiedzia w Kletnie. Badania i udostępnianie, praca zbiorowa pod red. A. Jahna, S. Kozłowskiego i T. Wiszniowskiej, Polska Akademia Nauk Oddział we Wrocławiu, Wrocław 1989, ISBN 83-04-03037-3.