Polska
fort VI Twierdzy Warszawa
14 marca 1980
11:15
zderzenie z ziemią
awaria silników i utrata możliwości sterowania samolotu
87 osób
0 osób
Iljuszyn Ił-62
Mikołaj Kopernik
Polskie Linie Lotnicze LOT
SP-LAA
Nowy Jork
Warszawa
007
77 osób
10 osób
Katastrofa lotnicza na Okęciu − katastrofa lotnicza, która miała miejsce w piątek 14 marca 1980 o godzinie 11:15 w pobliżu warszawskiego lotniska Okęcie. Rozbił się lecący z Nowego Jorku samolot Polskich Linii Lotniczych LOT Ił-62 „Mikołaj Kopernik”. Zginęło 87 osób (77 pasażerów i 10 członków załogi) − wszyscy na pokładzie.
Pilotowany przez kapitana Tomasza Smolicza samolot przyleciał do Nowego Jorku 13 marca 1980[1][2][3]. W drogę powrotną do Polski z USA miał wystartować około godziny 19:00 czasu lokalnego. Intensywna śnieżyca i spowodowana nią konieczność oczyszczenia samolotu oraz pasa startowego spowodowały opóźnienie. Start, już z inną załogą[1], nastąpił o godzinie 21:18. Po locie, który przebiegał bez zakłóceń, następnego dnia około 11:12 czasu w Polsce, samolot pilotowany przez kapitana Pawła Lipowczana i pierwszego oficera Tadeusza Łochockiego podchodził do lądowania na lotnisku Okęcie na kierunku 15.
Na około minutę przed planowanym lądowaniem załoga zgłosiła wieży kontroli lotów, iż nie zaświecił się wskaźnik wysunięcia podwozia. Tego typu awarie zdarzały się w samolotach produkcji radzieckiej. Na ogół wynikały z przepalonego bezpiecznika bądź żarówki. W takim przypadku załoga przelatywała nad lotniskiem i powtarzała podejście do lądowania. W tym czasie mechanik pokładowy sprawdzał właściwe obwody, bądź ktoś z obsługi lotniska przez lornetkę obserwował i potwierdzał drogą radiową fakt wysunięcia się podwozia. Załoga zdecydowała się na pierwszy manewr.
Kontroler lotów wydał polecenie przejścia samolotu z pułapu 250 na 650 metrów. Gdy na polecenie dowódcy mechanik pokładowy zwiększył moc silników, pękł wał turbiny niskiego ciśnienia silnika nr 2, a turbina obracająca się swobodnie w strudze gazów rozpędziła się do prędkości powodującej jej wybuchowe rozerwanie na trzy części, całkowicie niszcząc silnik nr 2. Odłamki silnika rozleciały się na wszystkie strony, uszkadzając silnik nr 1, przebijając kadłub, co spowodowało zniszczenie układów sterowniczych, zasilania czarnej skrzynki i rejestratora kokpitu, oraz uszkodzenie silnika nr 3. W rezultacie przestały całkowicie działać silniki 2 i 3, uszkodzenie wykazywał silnik nr 1, utracono możliwość sterowania samolotem, a ostatnich 26 sekund lotu nie udało się zarejestrować.
Po 26 sekundach praktycznie całkowicie bezwładnego opadania, samolot ściął prawym skrzydłem drzewo i uderzył w powierzchnię pokrytej lodem fosy, okalającej fort „Okęcie” Twierdzy Warszawa. Pilotowi, zmieniającemu kierunek spadania samolotu jedynie wychyleniem lotek na skrzydłach, udało się ominąć budynki zakładu poprawczego dla nieletnich. Samolot w zderzeniu z ziemią rozpadł się na wiele części. Do wydobycia ich niezbędne okazało się częściowe wypompowanie wody z fosy.
Ciało kapitana Lipowczana znaleziono na ulicy wśród budynków mieszkalnych. Ciała pozostałych ofiar leżały rozrzucone wśród szczątków samolotu.
Po katastrofie „Kopernika” powołano komisję, która miała wyjaśnić przyczyny największej wówczas katastrofy lotniczej w Polsce. Jej przewodniczącym został wicepremier Tadeusz Wrzaszczyk[4].
Prezydium Rady Narodowej miasta Warszawy ogłosiło żałobę w stolicy w dniach 15 i 16 marca 1980[5].
Fragment raportu końcowego tej komisji:
W końcowej fazie lotu, podczas podejścia samolotu do lądowania nastąpiło zniszczenie turbiny lewego, wewnętrznego silnika na skutek niekorzystnego i przypadkowego zbiegu okoliczności i ukrytych wad materiałowo-technologicznych, które doprowadziły do przedwczesnego zmęczenia wału silnika. Częściami zniszczonej turbiny zostały uszkodzone dwa inne silniki i układy sterowania samolotem: ster wysokości i kierunku.(…)
Oficjalny komunikat podawał, iż przyczyną pęknięcia były wady materiałowe i technologiczne wału silnika nr 2. W wyniku oględzin części zniszczonego samolotu ustalono, że powodem była wada konstrukcyjno-wykonawcza wału silnika, który zawierał tzw. karb będący powodem spiętrzenia naprężeń i zmęczenia materiału, w efekcie czego nastąpiło pęknięcie wału silnika. Silnik ten (2) wykazywał zwiększone poziomy drgań podczas pracy, pomimo tego był nadal eksploatowany[6].
Ustalenia komisji wysłano do Związku Radzieckiego. Rosjanie odrzucili jednak raport komisji jako niewiarygodny. Twierdzili, że pęknięcie wału silnika było skutkiem katastrofy, nie zaś jej przyczyną. Dopiero po późniejszej o siedem lat katastrofie lotu nr 5055, spowodowanej pęknięciem wału silnika (w tym przypadku powodem nie był karb, a zatarcie łożyska podpory pośredniej wału), Rosjanie bardzo niechętnie zaakceptowali ustalenia komisji.
W 2010 Newsweek opublikował informacje z IPN-u, że do katastrofy przyczyniła się również polityka Polskich Linii Lotniczych LOT. Było to połączeniem awaryjności silników NK-8 − psuły się już po 2 tys. godzin lotu, przy dopuszczalnym resursie 5 tys. godzin − i oszczędnościach wdrożonych przez przewoźnika pod koniec lat 70. W konsekwencji, część eksploatowanych silników w samolotach Ił-62 miała przekroczony resurs − w tym gronie znalazły się trzy z czterech zainstalowanych w SP-LAA[6][7].
W katastrofie zginęli m.in. polska piosenkarka Anna Jantar, amerykański etnomuzykolog Alan Parkhurst Merriam, 22 członków amatorskiej reprezentacji pięściarskiej Stanów Zjednoczonych oraz sześcioro studentów z warszawskich uczelni, wracających z obrad Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Nauk Ekonomicznych i Handlowych (AIESEC).
25 marca 1980 w kościele św. Marii Magdaleny w Warszawie odbył się pogrzeb Anny Jantar z udziałem około 40 tysięcy osób, po czym została pochowana na cmentarzu Wawrzyszewskim. Z kolei 30 marca 1980 na lotnisku Okęcie odbyło się uroczyste pożegnanie członków amatorskiej reprezentacji pięściarskiej Stanów Zjednoczonych[10].
Większość ciał była przecięta w pół, gdyż w chwili katastrofy pasażerowie mieli zapięte pasy bezpieczeństwa.
W miejscu katastrofy znajduje się pomnik. W 1991 imieniem kapitana Pawła Lipowczana nazwano ulicę na warszawskim Okęciu (dawniej Rozwojowa przy kinie Lotnik), przecznicę al. Krakowskiej[11].
Na terenie klubu sportowego Skra Warszawa postawiono pomnik, poświęcony sportowcom, którzy zginęli w katastrofie. Monument w połowie 2013 roku został przeniesiony w pobliże Centrum Olimpijskiego w Warszawie[12].
W 2017 u zbiegu ulic Pawła Lipowczana i Materii odsłonięto pomnik załogi samolotu[13].