Same as It Never Was – album studyjny brytyjskiego zespołu The Herbaliser, wydany 26 maja 2008 roku w Niemczech nakładem wytwórni !K7 Records jako CD[1] oraz winylowa (2LP)[2].
Album
Historia
Same as It Never Was był pierwszym albumem The Herbaliser, nagranym dla wytwórni !K7 Records. Członkowie zespołu, Ollie Teeba i Jake Wherry postanowili do jego realizacji użyć, obok instrumentów elektrycznych, również instrumentów dętych blaszanych, dętych drewnianych i perkusyjnych. Zaprosili w tym celu do studia szereg muzyków, w tym: saksofonistę Chrisa Bowdena, basistę Pina Palladino, multiinstrumentalistę Andrew Rossa[3] i wokalistkę Jessicę Darling, która pojawiła się w pięciu z dwunastu utworów albumu[4].
Lista utworów
CD
Lista i informacje według Discogs[1]:
1.
|
Same As It Never Was
|
3:39
|
|
|
|
2.
|
On Your Knees
|
4:12
|
|
|
|
3.
|
Just Won't Stop
|
3:24
|
|
|
|
4.
|
The Next Spot
|
5:33
|
|
|
|
5.
|
Can't Help This Feeling
|
3:22
|
|
|
|
6.
|
Amores Bongo
|
4:10
|
|
|
|
7.
|
Street Karma (A Cautionary Tale)
|
3:39
|
|
|
|
8.
|
You're Not All That
|
4:35
|
|
|
|
9.
|
Blackwater Drive
|
4:57
|
|
|
|
10.
|
Game Set and Match
|
4:14
|
|
|
|
11.
|
Clap Your Hands
|
3:18
|
|
|
|
12.
|
Stranded on Earth
|
6:44
|
|
|
|
|
|
51:47
|
|
|
|
|
LP
Lista i informacje według Discogs[2]:
A1.
|
Same As It Never Was
|
3:39
|
|
|
|
A2.
|
On Your Knees
|
4:12
|
|
|
|
A3.
|
Just Won't Stop
|
3:24
|
|
|
|
B4.
|
The Next Spot
|
5:33
|
|
|
|
B5.
|
Can't Help This Feeling
|
3:22
|
|
|
|
B6.
|
Amores Bongo
|
4:10
|
|
|
|
C7.
|
Street Karma (A Cautionary Tale)
|
3:39
|
|
|
|
C8.
|
You're Not All That
|
4:35
|
|
|
|
C9.
|
Blackwater Drive
|
6:44
|
|
|
|
D10.
|
Game Set and Match
|
4:14
|
|
|
|
D11.
|
Clap Your Hands
|
3:18
|
|
|
|
D12.
|
Stranded on Earth
|
6:44
|
|
|
|
|
|
53:34
|
|
|
|
|
Muzycy
- Ollie Teeba – programowanie perkusji, scratching, śpiew
- Jake Wherry – programowanie, śpiew, syntezator (Arp Odyssey, Moog Bass), gitara prowadząca, gitara rytmiczna
- Chris Bowden – saksofon altowy
- Matt Coleman – puzon
- Jessica Darling – śpiew
- Nigel Laybourne – gitara basowa
- Ralph Lamb – trąbka, skrzydłówka, śpiew
- Ollie Parfitt – klawinet, organy, pianino elektryczne, śpiew
- Mickey Moody Jr – perkusja, śpiew
- Pino Palladino – gitara basowa
- Adam Phillips – gitara rytmiczna
- Simon Picton – gitara rytmiczna, śpiew
- Carsten Skov – instrumenty perkusyjne, wibrafon
- Andrew Ross – flet, saksofon barytonowy, saksofon tenorowy, melodyka
- More Or Les, Nigel Laybourne, Pete Wood – śpiew
- Jenny Trattles – grafika
- Ollie Teeba – design, pomysł designu
- Barney Trattles – design, pomysł designu, ilustracja
- Stuart Hawkes – mastering
- No Sleep Nigel – miksowanie
- Jake Wherry, Ollie Teeba – produkcja
Odbiór
Opinie krytyków
Album otrzymał średnią ocenę 69 na 100 na podstawie 4 recenzji krytycznych w zestawieniu Album of the Year[5].
Emilee Woods z RapReviews.com jest zdania, że The Herbaliser „udowadniają swoją różnorodność, oferując szeroki wachlarz stylów, od prostego hip-hopowego kopania pętli po klasyczny funk i soul”. Pomimo zróżnicowania gatunkowego „albumowi udaje się zachować spójność, co jest świadectwem kunsztu grupy”. Album jest „trudny do skategoryzowania, ale łatwy do oceny” (9/10)[8].
Alan Ranta z magazynu PopMatters jest przekonany, że „Same as It Never Was jest ich [The Herbalise] bezdyskusyjnie najlepszą płytą od początku do końca. Całkowicie przeszli samych siebie. Chylę czoła przed wami, drodzy panowie i Madame”[7].
Dani Fromm z laut.de wyraża podziw dla umiejętności muzyków The Herbaliser, którzy „tak umiejętnie poruszają sterami”. Ich instrumentacje ocenił jako „szczegółowe, wielowarstwowe, sprytnie skomponowane, a zarazem niezwykle zróżnicowane”, zaś cały album jako „głęboko zakorzeniony w żyznej glebie soulu i funku, w naturalny, bez wysiłkowy i płynny sposób budujący pomost pomiędzy wczoraj i dziś, co ostatecznie prowadzi do imponującego rozkwitu obecnej sztuki hiphopowej” dając wydawnictwu 4 gwiazdki z 5[6].
„Przeskakując od downtempo i hip-hopu do jazzu i soulu, The Herbaliser pozostał świeży” i „wciąż ma siłę przebicia” – uważa Scott Thill z magazynu XLR8R[9].
Nate Patrin z magazynu Pitchfork podkreśla wkład Jessiki Darling, która „nadaje albumowi wiele z jego charakteru” „śpiewając trochę jak weteranka R&B z południa Stanów Zjednoczonych po pięćdziesiątce”. Zespół określa jako „weteranów trip-hopu, którzy kontynuują swoje przejście od sampli do żywych instrumentów i teraz wygodnie odnajdują się w mieszance «nu-Swingin' London retro-soul»”[4].
John Bush z AllMusic nie ma wątpliwości co do „zdolności The Herbaliser do przekazania dokładnie tego, co próbują zrobić”, ale „pomimo doskonałej gry i dobrych cech wokalnych (kiedy się pojawiają), pisanie piosenek i dobór materiału sprawiają, że ta płyta jest gorsza od zwykłego poziomu The Herbaliser”[3].
Listy tygodniowe
Przypisy
Linki zewnętrzne