Film inspirowany jest biografią Jerzego Górskiego, byłego narkomana, który po wygranej ciężkiej walce z nałogiem został sportowcem, zdobył m.in. tytuł mistrza świata w triathlonowych zawodach Double Ironman w Stanach Zjednoczonych. W trakcie pobytu w ośrodku odwykowym bohater poznaje m.in. Marka Kotańskiego.
Po sukcesie Bogów reżyser Łukasz Palkowski zainteresował się kolejnym projektem filmu biograficznego, którego akcja toczyła się w latach 80. Pomysł na nakręcenie biografii Jerzego Górskiego wyszedł od producenta Krzysztofa Szpetmańskiego[1]. W roli Górskiego reżyser obsadził Jakuba Gierszała, który musiał przejść proces przygotowań do swojej roli. Jak sam Gierszał mówił: „Zdjęcia są wyczerpujące i intensywne, musiałem się solidnie przygotować, żeby podołać. Zacząłem biegać, nauczyłem się pływać kraulem, wcześniej nie byłem typem atlety”[2]. Niekiedy Gierszał zasięgał konsultacji u samego Górskiego, który nie chciał jednak zbytnio ingerować w pracę aktora[2]. Rolę kierownika basenu i trenera, który podejmuje się trenowania filmowego Górskiego, przeznaczono dla Arkadiusza Jakubika, który z entuzjazmem wspominał swoją kreację aktorską: „Mój bohater […] chodzi po basenie w charakterystycznych sandałach i gustownych skarpetkach, paląc papierosy i ochrzaniając pracowników. Do tego dzierży małą pękatą buteleczkę piwa”[2].
Według szacunków Polskiego Instytutu Sztuki FilmowejNajlepszego obejrzało w kinach 765 655 widzów, co umiejscawiało dzieło Palkowskiego na 4. miejscu na liście najczęściej oglądanych filmów polskich za rok 2017[4].
Recepcja krytyczna
Najlepszy został przyjęty bez entuzjazmu towarzyszącego Bogom. Michał Oleszczyk w recenzji dla Filmwebu pisał, że „Palkowski jako reżyser przeszedł długą drogę od czasu Rezerwatu z roku 2008: wciąż nie jest mistrzem subtelności […], ale zaczyna skutecznie powściągać grubą kreskę”[5]. Michał Piepiórka z portalu Bliżej Ekranu stwierdzał, iż „Palkowski staje się mistrzem feel-good movies. Potrafi tak umiejętnie sterować emocjami widzów, by w odpowiednich momentach wzruszali się, niepokoili o bohaterów, kibicowali im i wybuchali gromkim śmiechem”[6]. Jarosław Kowal z portalu Film.org.pl cenił grę aktorską Jakuba Gierszała, krytykował jednak „ekstremalnie płytki wątek miłosny, w który bardzo trudno uwierzyć”[7]. Przemysław Dobrzyński w recenzji dla portalu Spider’s Web odnotowywał z niedosytem, że Najlepszy zawiera „parę motywów (wykorzystanie muzyki, głównie klasyki zachodniego hard rocka, kadrowanie itp.), które są ewidentną powtórką z Bogów”, a konstrukcja fabularna filmu Palkowskiego „to właściwie Bogowie 2”[8]. Zdaniem Janusza Wróblewskiego z „Polityki” Najlepszy jest „zrealizowany w konwencji popularnego widowiska (współczesnej, lekko kiczowatej baśni)”, lecz zarazem „udowadnia, że można zwyciężać w każdych warunkach, wbrew logice, wychowaniu, podziałom politycznym i wszelkim innym obciążeniom”[9].
Bartosz Żurawiecki z pisma „Dwutygodnik” krytykował reżysera za promowanie prymitywnego kultu męskości i uprawianie świeckiej hagiografii: „Upraszcza [on] i moralizuje. A także idealizuje swoich herosów, również w obrazku. Górskiego gra obdarzony aryjską urodą Jakub Gierszał, znacznie atrakcyjniejszy wizualnie niż pierwowzór bohatera. Ulubieniec widowni nawet jako »śmieć« nie traci więc rysów idola”[10]. Karolina Futyma z portalu Kulturatka ironizowała, że: „Etap narkotykowy w filmie zarysowany jest dosyć mocno, żeby nie powiedzieć przerysowany. Gierszał jako zombie, uciekający przed odbiciem w lustrze daje dużo do myślenia. Niestety nie dowiemy się dlaczego w jego życiu pojawiły się dragi, ale za to zobaczymy jak ksiądz Mateusz – znaczy Artur Żmijewski – bije na ekranie Cielecką, kiedy ta chce mu podać rosół”[11]. Piotr Czerkawski przy okazji recenzji Cichej nocy pisał o Najlepszym jako mającym w sobie „coś z męczącej przemowy motywacyjnej, coachingowej tyrady każącej każdemu z nas odszukać w sobie nadczłowieka”[12].