Był dziennikarzem Gazety Poznańskiej (wcześniej pracował w tygodnikuWprost i Gazecie Wyborczej), gdzie zajmował się m.in. dziennikarstwem śledczym, badał afery gospodarcze. 1 września 1992 roku Jarosław Ziętara zaginął bez śladu w drodze do pracy[3]. Według relacji jednego ze świadków był przetrzymywany przez kilka dni w magazynach Elektromisu, po czym został zamordowany, a jego zwłoki rozpuszczono w kwasie[4][5]. Na Cmentarzu Komunalnym w Bydgoszczy znajduje się symboliczny grób dziennikarza[6].
Według ustaleń poczynionych przez śledczych z prokuratury z 1998 roku[8] został uprowadzony i zamordowany. Śledztwo w sprawie dziennikarza zostało jednak umorzone w 1999 roku z powodu nieodnalezienia jego zwłok. Wielokrotnie krytykowano nieudolny sposób działań prowadzonych przez policję i prokuraturę.
W styczniu 2012 roku śledztwo zostało wznowione, tym razem w sprawie zabójstwa, a nie zaginięcia[12][13]. 31 grudnia 2013 roku Prokurator Generalny na wniosek wystosowany przez śledczych z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie przedłużył trwające śledztwo w sprawie zabójstwa Jarosława Ziętary do 30 czerwca 2014 roku[14]. W 2014 roku pod zarzutem podżegania do zabójstwa Jarosława Ziętary zatrzymano byłego senatoraAleksandra Gawronika[15][16].
W styczniu 2024 poznański Sąd Apelacyjny prawomocnie uniewinnił Gawronika od zarzutu podżegania do zabójstwa Ziętary[17].
Upamiętnienie
Od września 2016 roku jest patronem niewielkiej ulicy w Poznaniu (dzielnica Grunwald), wydzielonej z części ulicy Marcelińskiej[18].