Globalna awaria Facebooka zaczęła się 4 października 2021 roku około godziny 16.40, gdy zarówno Facebook, jak i podległe mu serwisy, tj. Facebook Messenger, Instagram, WhatsApp, Oculus oraz Mapillary, przestały działać. Awaria trwała przez około 6 do 7 godzin[1][2]. Jej powodem było wycofanie tras adresów IP do serwerów DNS Facebooka rozgłaszanych przez protokół Border Gateway Protocol, co sprawiło, że usługi Facebooka były niedostępne[2][3]. Po godzinie 23.00 tego samego dnia poinformowano o przywróceniu dostępu do serwisów[4].
Awaria spowodowała odcięcie dostępu do wewnętrznych systemów – pracownicy nie byli w stanie wysyłać i odbierać e-maili. Problemy występowały również przy autoryzacji dostępu do Google Docs, czy też Zooma[5]. Nie działały również karty dostępowe do budynków, oraz pokojów konferencyjnych[1]. CNBC doniósł, że była to najgorsza awaria od 2008 roku, kiedy błąd w oprogramowaniu spowodował utratę dostępu do Facebooka na około 24 godziny[6].
Wartość akcji spadła o około 5%, zaś Mark Zuckerberg stracił 6 miliardów dolarów majątku[7]. Redakcje magazynów Fortune oraz Snopes oszacowali straty z wpływów z reklam na przynajmniej 60 milionów dolarów[8].
Google Public DNS oraz Cloudflare zwolniły w wyniku powstałej usterki – wysyłane były nadmiarowe żądania do serwerów DNS Facebooka[9]. Użytkownicy Gmaila, TikToka oraz Snapchata doświadczyli również spowolnień w działaniu wyżej wymienionych usług[10]. Awaria miała również wpływ na program Free Basics, obejmującego kraje rozwijające się[11]. W serwisie Downdetector(inne języki) w przeciągu zaledwie kilkunastu minut odnotowano 29 tysięcy zgłoszeń z całej Polski[12].
Wielu internautów przeszło na konkurencyjne usługi, między innymi Twittera[13], Discorda[14], Signala oraz Telegrama[15][9].