Wybory parlamentarne w Botswanie w 2009 roku – wybory do Zgromadzenia Narodowego (parlamentu) Botswany przeprowadzone 16 października 2009. Zwycięstwo po raz kolejny odniosła rządzącą Demokratyczna Partia Botswany, co pozwoliło jej przywódcy, Seretsie Ianowi Khamie na utrzymanie stanowiska prezydenta.
Sytuacja przed wyborami i kampania wyborcza
Wybory w 2009 były 10 z kolei wyborami parlamentarnymi od czasu uzyskania przez Botswanę niepodległości w 1966. Od tego czasu nieprzerwanie władzę sprawuje jedna partia, Demokratyczna Partia Botswany (BDP, Botswana Democratic Party), a jej liderzy kolejno obejmują stanowisko prezydenta. W wyborach z października 2004 BDP zdobyła 44 mandaty w 57-osobowym parlamencie, a 13 pozostałych przypadło dwóm głównym partiom opozycyjnym – BNF i BCP[1].
Spośród ok. 1,7 mln mieszkańców, ponad 700 tys. zarejestrowało się do udziału w wyborach. Seretse Ian Khama, lider BDP i prezydent Botswany od kwietnia 2008, w czasie kampanii wyborczej w październiku 2009, wezwał swoich rodaków do głosowania na jego partię, obiecując kontynuowanie odpowiedzialnych rządów i zapewnienie godnego życia obywatelom. Stwierdził, że w kraju widoczne są rezultaty 43-letnich rządów BDP, które świadczą o tym, że państwo było w "dobrych rękach"[2]. Opozycja zobowiązała się do rozwoju sektora gospodarczego, który w największej mierze bazuje na górnictwie diamentów, poprzez rozwój rolnictwa i krajowej produkcji[3].
Zgodnie z obowiązującą w Botswanie ordynacją większościową w skład parlamentu wchodzi kandydat z największą ilością głosów w każdym z 57 okręgów wyborczych. BDP wystawiła swoich kandydatów we wszystkich okręgach, BNF w 48, a BCP w 45[4]. Wybory w Botswanie były monitorowane przez międzynarodowych obserwatorów z SADC[5].
Wyniki wyborów
Wybory po raz dziesiąty wygrała rządząca Demokratyczna Partia Botswany, zdobywając 45 mandatów. Pozwoliło to utrzymać Seretsie Ianowi Khamie stanowisko prezydenta. Swoje zwycięstwo BDP ogłosiła już 17 października 2009 w trakcie procesu zliczania głosów, kiedy ogłosiła, że zdobyła już większość miejsc w parlamencie. Międzynarodowi obserwatorzy stwierdzili, że głosowanie przebiegło w pokojowej i spokojnej atmosferze[6][7][8].