Masakra w Naarden – masakra mieszkańców miasta Naarden przez wojska hiszpańskie 2 grudnia 1572 r. w trakcie wojny osiemdziesięcioletniej. Miała na celu zastraszenia powstańców holenderskich i skłonienie ich do kapitulacji, ale przyniosła odwrotny skutek, stając się symbolem hiszpańskiego okrucieństwa.
W 1572 książę orański dążył do rozszerzenia antyhiszpańskiego powstania w południowych Niderlandach, ale odzew nie był zbyt duży. Książę Alba podjął energiczne działania, by zapewnić sobie panowanie na tych terenach i zastraszyć potencjalnych rebeliantów. Mechelen, które opowiedziało się za Oranżystami, na wieść o nadejściu armii hiszpańskiej zdecydowało się nie stawiać oporu i otworzyło swoje bramy. Mimo to, by ukarać jego nielojalność, Alba pozwolił swoim ludziom splądrować miasto i dokonać masakry, zniósł także przywileje miejskie. Na wieść o tym inne południowe miasta (Leuven, Oudenaarde i Diest) szybko się poddały, wykupując wysokimi grzywnami[1].
Wobec upadku buntu w Brabancji, Alva dążył do tego, by równie szybko poddały się prowincje północne. Kontynuując politykę zastraszania, doprowadził do nowej masakry 14 listopada w Zutphen, gdzie zginęły setki mieszkańców miasta (ludność liczyła ok. 7500 osób). Na wieść o tym poddały się kolejne miasta we Fryzji (Bolsward, Sneek i Franeker), pozostawiając w rękach oranżystów tylko Holandię i Zelandię (bez Amsterdamu i Middleburga). Alba nie chcąc dać buntownikom szansy na zebranie sił w zimie, postanowił kontynuować politykę terroru i skończyć likwidację powstania[1].
Ofiarą jego wojsk stało się Naarden[1]. Władze miejskie czyniły przygotowania do poddania się[2], ale dowódca hiszpański, uznawszy ich działania za nazbyt opieszałe, zezwolił na zabicie każdego mężczyzny, kobiety i dziecka w mieście. W masakrze zginęła prawie cała ludność miasta, nielicznym ocalałym udało się umknąć brodząc w śniegu pod osłoną ciemności[1]. Holenderski historyk Pieter Bor, cytując naocznego świadka wydarzeń, Lambertusa Hortensiusa, nauczyciela w lokalnej szkole i znaczącego intelektualistę, opisuje jak Hiszpanie, otrzymawszy ofertę poddania, nakazali 500 obywatelom miasta zgromadzić się w głównym kościele, a następnie zaatakowali ich i wymordowali; napadli też na ich żony, które właśnie przygotowywały powitalny posiłek dla hiszpańskich żołnierzy, gwałcąc i mordując. Bor ubarwia jednak opisy hiszpańskiego okrucieństwa: przykładowo, Hortensius wspomina śmierć własnego syna w masakrze, ale nie opisuje sceny, w której żołdacy mieliby wyrwać dziecku serce na oczach ojca. Późniejsi pisarze, jak Pieter Corneliszoon Hooft dodawali do opisów Bora jeszcze więcej drastycznych szczegółów, oskarżając żołnierzy Alby o kanibalizm[2].
Masakra stała się symbolem hiszpańskiego barbarzyństwa i okrucieństwa, ale nie przyniosła zamierzonego efektu[1][2]. Ludność północnych Niderlandów spontanicznie powstała przeciwko hiszpańskiemu panowaniu i Kościołowi katolickiemu i wieść o masakrze jedynie umocniła ich w przekonaniach, doprowadzając do silnej polaryzacji poglądów, marginalizacji lojalistów i przejmowania władzy przez zwolenników powstania. W Haarlemie, który armia Alby obległa kilka dni później powstańcy ścięli lokalnego jałmużnika, przekształcili najważniejszy kościół w świątynię protestancką i rozpoczęli przygotowania do obrony[1].
Przypisy
- ↑ a b c d e f Jonathan Irvine Israel: The Dutch Republic: its rise, greatness and fall, 1477-1806. Oxford: Clarendon Press, 1995, s. 178-179. ISBN 978-0-19-158575-3.
- ↑ a b c Peter J. Arnade: Beggars, iconoclasts, and civic patriots: the political culture of the Dutch Revolt. Ithaca: Cornell University Press, 2008, s. 232-234. ISBN 978-1-5017-2671-2.