Kara śmierci w Singapurze jest legalną formą kary. Singapur słynie z jednego z najsurowszych praw na świecie. Według statystyk prowadzonych przez ONZ w tym kraju wykonywano w latach 1994–1999 najwięcej wyroków śmierci w przeliczeniu na liczbę mieszkańców (per capita), a ściślej rzecz ujmując 13,57 egzekucji na milion mieszkańców[1]. Druga w kolejności była Arabia Saudyjska[1]. Singapur bywa z tego powodu krytykowany przez organizacje międzynarodowe, takie jak Amnesty International[2]. W 2013 roku zmieniono prawo, zamieniające karę śmierci na dożywocie za zabójstwa i posiadanie narkotyków mniejszej wagi[3]. Kara śmierci w Singapurze jest bardzo akceptowana przez mieszkańców[4].
W 2013 roku nie przeprowadzono żadnej egzekucji[2]. W 2014 roku przeprowadzano dwa wyroki śmierci, zaś 3 osoby skazano na karę śmierci[7]. Same egzekucje są wykonywane w piątki[8].
Cudzoziemcy
Prawo Singapuru zezwala na wykonanie wyroku na obcokrajowcu. Takie przypadki wzbudzają wiele kontrowersji i napięć na linii Singapur-dany kraj. W 2005 roku skazano na śmierć pochodzącego z Malezji Shanmugam Murugesu za złamanie prawa antynarkotykowego. Ostatni taki przypadek miał miejsce, kiedy powieszono (za handel narkotykami) AustralijczykaVan Tuong Nguyen 2 grudnia 2005 roku[9]. W 2009 roku skazano na śmierć Malajczyka Young Vui Konga (aresztowanego w 2007), którego skazano za posiadanie ok. 47 gramów heroiny[3]. W 2013 roku wyrok zamieniono na dożywotnie więzienie i 15 uderzeń kijem[3]. Przypadek Malezyjczyka był pierwszy w historii singapurskiego prawa[3].