Erozja turystyczna (także: degradacja antropogeniczna, erozja antropiczna, erozja uwarunkowana turystycznie, degradacja turystyczna[1]) – odmiana erozjistoków, grzbietów i dolin wynikająca z oddziaływania na podłoże ruchu turystycznego, pieszego, konnego czy narciarskiego (rozdeptywanie, rozjeżdżanie) przy współdziałaniu naturalnych procesów morfogenetycznych[2]. Erozja taka może powodować znaczące zniszczenie tras, którymi przemieszczają się turyści[1].
Geneza i skutki
Na skutek erozji antropicznej dochodzi do różnorodnych skutków, w tym m.in. następuje pogłębienie i poszerzanie ścieżek, którymi przemieszczają się turyści, jak również rozwijają się strefy z naruszoną, nieciągłą pokrywą roślinną. Ludzie przemierzający szlaki są czynnikiem efektywnie modelującym stoki w obrębie ścieżek. W wyniku degradacji stoków nasilają się też naturalnie postępujące procesy morfogenetyczne[2].
Powszechnie przyjmuje się, że jedną z istotniejszych przyczyn występowania erozji antropogenicznej jest liczba osób korzystających ze szlaków turystycznych, czy ścieżek górskich[1]. Badania przeprowadzone przez pracowników Big South Fork National River and Recreational Area w Stanach Zjednoczonych wykazały, że erozja gleby na obszarach udostępnionych do jazdy quadami wyniosła 143,9 m³/km, na ścieżkach użytkowanych przez turystykę konną – 94,9 m³/km, a wyłącznie przez turystów pieszych 11,8 m³/km. Narciarstwo wywiera mniejszy wpływ na przekształcenia rzeźby stoków niż ruch pieszy. Wykazano, że np. na Pilsku (stok północny) do 1993, powierzchnia zerodowana w wyniku działań ratraków i kantów nart na trasach narciarskich stanowiła 30% powierzchni degradowanych, podczas gdy formy erozyjne, za które odpowiada turystyka piesza na tych samych trasach narciarskich, stanowiły 70% tych powierzchni[2].
Zapobieganie
Zarządcy terenów podlegających intensywnej erozji turystycznej (np. parki narodowe, czy krajobrazowe) podejmują działania mające na celu ograniczenie jej skutków. W partiach wysokogórskich rekultywacja jest trudna do prowadzenia z uwagi na duże deniwelacje i znaczne nachylenia stoków w obrębie ścieżek. Do najczęściej stosowanych zabiegów należy stosowanie siatek i mat z tworzyw naturalnych (m.in. biodegradowalna w przeciągu dziesięciu lat juta) oraz sztucznych. Szlaki i nartostrady można posypywać ciętą słomą, obsiewać trawą, a następnie pokrywać siatkami. Innym sposobem jest pokrywanie szlaków drewnianymi stopniami, schodami, czy płytami. Umacnia się szlaki nawierzchnia kamienną. Ważne jest odwadnianie traktów[3]. Na rozcięciach erozyjnych dokonywanych przez wodę buduje się tamy z lokalnych głazów i kamieni. Stosowane są fladry (chorągiewki), wygradzające fragmenty ścieżek, służące do ograniczenia dyspersji turystów na te miejsca. Celem eliminowania skrótów na zakosach stawiane są oporowe murki kamienne[3]. Nadmierny ruch turystyczny kanalizować można przez schody, drabinki lub staloweliny po obu stronach ścieżki. W każdym z przypadków maksymalizuje się udział materiału lokalnego w opisywanych rozwiązaniach[2].
Badania
W Polsce badania nad erozją turystyczną prowadzono zasadniczo od połowy lat 90. XX wieku, choć już wcześniej zwracano uwagę na pewne aspekty intensywnego eksploatowania szlaków turystycznych, zwłaszcza w górach[1].
↑ abcdJoanna Fidelus-Orzechowska, Elżbieta Gorczyca, Kazimierz Krzemień, Geomorfologiczne skutki gospodarki turystycznej w Tatrach, Instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej, Uniwersytet Jagielloński, Kraków, 2017, s.11, 19, 32, 161, 163, 167-187, ISBN 978-83-947483-4-0